SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW

25 czerwca 2025

Moodboard perfumowy - Jak wizualnie uchwycić zapach?

Zróbcie moodboard perfumowy, aby wizualnie "uchwycić" zapach....


Czy można zobaczyć zapach? "Poczuć go oczami"? Odpowiedź na to pytanie brzmi: tak - jeśli stworzycie moodboard perfumowy. To wizualna opowieść o aromacie, który poruszy Waszą wyobraźnię. Niezależnie od tego, czy jesteście kolekcjonerami flakonów, piszecie o perfumach czy po prostu kochacie zapachy, moodboard to piękna forma wyrażenia emocji, jakie niesie ze sobą dana kompozycja.


moodboard perfumowy
Moodboard perfumowy utworzony za pomocą AI.


Czym jest moodboard perfumowy?


Moodboard to tablica inspiracji - kolaż zdjęć, kolorów, faktur i słów, a razem oddają nastrój danego tematu. W przypadku perfum służy do wizualizacji tego, co niewidzialne: aromatów, nastrojów, wspomnień i emocji. Możecie stworzyć go w wersji cyfrowej (np. na Pintereście, Gemini, Canvie czy w aplikacjach graficznych) albo analogowej - z wycinków gazet, tkanin, zdjęć i notatek.

Co można zawrzeć w moodboardzie perfumowym?


Tworząc moodboard dla konkretnego zapachu, warto uwzględnić:
  • Nuty zapachowe - zdjęcia składników (np. czarnej porzeczki, jaśminu, skóry, wanilii)
  • Paletę kolorów - barwy, które kojarzą się z zapachem (pastelowe dla wodnych nut, złoto i brąz dla orientu)
  • Faktury i materiały - np. jedwab, mech, szkło, drewno - oddające strukturę zapachu
  • Nastrój i emocje - romantyzm, elegancja, tajemniczość, świeżość
  • Sceny i miejsca - wyobrażenie, gdzie te perfumy „pasują” (np. paryski poranek, leśna ścieżka po deszczu, luksusowy hotel)
  • Cytaty, słowa - klucze, hasła - np. „aksamitna cisza”, „słoneczne wspomnienie”, „mgła na skórze"


Po co tworzyć moodboardy perfumowe?

  • Lepsze zrozumienie zapachu - łączenie zmysłów pomaga głębiej wejść w doświadczenie
  • Rozwój kreatywności - szczególnie dla blogerek, twórczyń, influencerek perfumowych
  • Pomoc w opisie recenzji - moodboard to baza wizualna, z której możecie wyciągnąć słowa
  • Budowanie spójnego stylu bloga lub Instagrama
  • Relaks i przyjemność - to twórcza zabawa, która koi i inspiruje

Jak zacząć?


Nie potrzebujecie profesjonalnych narzędzi. Jak wspomniałam wyżej, wystarczy Pinterest, Canva, telefon i trochę wyobraźni. Możecie też prowadzić zeszyt zapachowy - notatnik z wklejanymi próbkami, "nastrojami" i fragmentami zdjęć. Jeśli prowadzicie blog, moodboard może być świetnym dodatkiem do recenzji - unikalnym podpisem pochodzącym wprost z Waszej wyobraźni.


perfumy i tablica z perfumami
Zdjęcia połączone za pomocą programu PhotoScape.




Przykład MOODBOARD PERFUMOWY: Jacques Battini - Night Dream

Nuty zapachowe:

Nuty głowy: bergamotka, kwiat pomarańczy, tuberoza
Nuty serca: jaśmin, paczuli, róża
Nuty bazy: drzewo cedrowe, wanilia, piżmo

Paleta kolorów:
  • Głęboki granat nocnego nieba
  • Czerń z połyskiem jak skóra lub satyna
  • Mlecznobiały blask księżyca
  • Rubinowo - fioletowy odcień czarnej porzeczki

Obrazy i klimat:
  • Kobieta stojąca boso na tarasie o zmierzchu - w jedwabnym szlafroku, w powietrzu unosi się zapach jaśminu
  • Mgła unosząca się nad wodą tuż po zachodzie słońca
  • Owocowy drink w kryształowym kieliszku na tle ciemnoniebieskiej pościeli
  • Światła miasta odbijające się w oknie – jesteś sama, ale nie samotna
  • Cichy park nocą – chłodny zapach liści, wilgoć powietrza, dotyk trawy

Faktury i materiały:
  • Satyna, jedwab, lakierowana skóra
  • Zroszone szkło
  • Ciepłe drewno pod stopami
  • Krople na lustrze, błysk w oku

Emocje i atmosfera:
  • Zmysłowość nocnej samotności
  • Marzenie graniczące z rzeczywistością
  • Czułość, która nie musi być głośna
  • Senne wspomnienie dotyku

Cytat przewodni moodboardu: 

„To noc, która nie zasypia. To pragnienie w spokojnym uścisku. To Ja – piękna nawet w ciszy.”


perfumy jacques battini night dream



Jak Wam się spodobała taka pachnąca zabawa? Wykorzystacie ten pomysł w swojej pracy?

23 czerwca 2025

Perfumy z czasów PRL

Świat perfum w PRL


PRL oficjalnie zakończył się 31 grudnia 1989 roku, wkroczyliśmy w nową epokę, byliśmy świadkami procesu transformacji ustrojowej, mieliśmy wreszcie dostęp do coraz większej ilości dóbr, w tym kosmetyków i perfum. Ale zatrzymajmy się jednak w czasach PRL, ja w nich żyłam, obserwowałam zmieniający się świat; świat perfum, choć wtedy nie byłam całkowicie świadoma, że wywrą na mnie aż taki wpływ w przyszłości, czego rezultatem jest nieustająca do nich pasja.


perfumeria z prl
Zdjęcie perfumerii inspirowanej czasami PRL stworzone za pomocą AI.


Jak perfumowały się kobiety w czasach PRL-u?


W czasach PRLu perfumy były czymś więcej niż tylko dodatkiem - były symbolem luksusu, kobiecości i marzeń o świecie za "żelazną kurtyną". Dla wielu Polek flakonik zapachu był jak skarb, często zdobywany z trudem, pielęgnowany i używany z namaszczeniem. Perfumowanie się nie było codziennym rytuałem, lecz raczej aktem wyjątkowym, zarezerwowanym na szczególne okazje - święta, imieniny, randki czy wyjścia do teatru. Kobiety "nie oblewały się" zapachem, lecz delikatnie go aplikowały - za uszami, na nadgarstkach, czasem na chusteczkę, którą wkładały do dekoltu, nie zależało im, aby czuło je całe otoczenie, pachniały dla siebie lub dla wyjątkowej osoby, która się do nich zbliży. I jest w tym Kochani coś pięknego, romantycznego, nostalgicznego, bowiem perfumy obecnie nie są już wznoszone na piedestał jak niegdyś. Teraz są na wyciągnięcie ręki.

Nazwy perfum z PRL


Popularne były zarówno zapachy dostępne w rodzimych drogeriach, jak i te przywożone z zagranicy, często przez marynarzy czy znajomych z „Zachodu”. Wśród polskich hitów prym wiodły takie klasyki jak Być Może... - lekki, kwiatowo - pudrowy zapach, który doczekał się wielu wersji zapachowych (dziś nazwalibyśmy je "flankerami"). 

Inne popularne perfumy to Pani Walewska - elegancki, pudrowo - szyprowy zapach w charakterystycznym, fioletowo - granatowym flakonie. Miały w sobie nuty bogate i mocne, jakby zainspirowane francuską klasyką. Inne nazwy perfum z PRL to Dafne, Lara, Gracja, Finezja, Zakazany Owoc, Aura. 

Apropo zagranicznej klasyki, kiedy ktoś miał możliwość zdobyć prawdziwe francuskie perfumy - takie jak Chanel No. 5, Poison od Diora czy L’Air du Temps od Niny Ricci - był to powód do dumy, a ich zapach niósł się długo i wyraźnie. Tego rodzaju perfumy były przechowywane jak relikwie, czasem w oryginalnych pudełkach, chowano je głęboko w szafach i oszczędzano na lata. Zapach z Zachodu był jak powiew innego świata - eleganckiego, niedostępnego, niedoścignionego, pełnego wolności i szyku. 

Teraz mamy erę konsumpcjonizmu, uzależnienia od dopaminy i perfumy nie obdażają nas aż taką ekscytacją a wręcz czujemy złość jak nie możemy kupić w promocji kolejnego flakonika.


Polskie filmy z PRL z perfumami w tle


Uwierzycie lub nie, będziecie się śmiać albo przynacie mi rację, ale dla mnie polska genialna kinematografia zatrzymała się właśnie w PRL. Znalazłam ciekawą stronę na facebooku - Barejanci o filmach Barei. Wraz z nadejściem lat 90 - tych nie jestem w stanie podać żadnego tytułu fajnego filmu, jaki mógłabym oglądać przy każdej możliwej okazji. Obecnie? Polskie filmy kompletnie nie są w moim guście, nie interesuje mnie zło, choć oczywiście super, że coś w ogóle jest nagrywane i puszczane w świat, co mogę i mam czas to oglądam. 

Wracając do dawnych filmów, hitów m.in. Barei i Chmielewskiego, w niektórych filmach czy serialach zobaczymy wiele genialnych jak na tamten czas perfum.

  • W serialu Alternatywy 4 pojawiają się perfumy Yves Saint Laurent Rive Gauche, używa ich kochanka towarzysza Winnickiego - Jola. Piękna, namiętna i próżna. Znalazłam filmik na YouTube, dziękuję autorowi za wstawienie. Perfumy YSL nadal są dostępne na rynku perfumeryjnym w atrakcyjnej cenie. Jest to kompozycja świeża, mydlana, z aldehydami, bergamotką, różą, mchem dębowym.



  • W filmie Nie lubię poniedziałku długa scena z perfumami a w szczególności z wodą kwiatową Sex balansuje między komizmem a erotyzmem - zapach i gesty mają wywołać u widza zarówno uśmiech, jak i lekki dreszcz. To niezwykle śmiała kreacja na tamte czasy. Włoski mężczyzna i perfumy stanowią coś więcej niż egzotyczny dodatek - symbolują pragnienie ucieczki od rzeczywistości PRL-u oraz tęsknotę za „wielkim światem” i codziennym luksusem. Z perspektywy historycznej scena stała się zapisem symbolicznych aspiracji epoki - pokazuje, jak coś tak prozaicznego jak perfumy mogło nabrać znaczenia jako furtka do wolności, elegancji i romantyzmu.


perfumy sex
Scena z filmu Nie lubię poniedziałku.



„Zobacz sobie... jak pachnie wielki świat! I zapamiętaj nazwę: NINA RICCI” - serial 07 zgłoś się.

Przechowywanie perfum w PRL


W czasach PRL perfumy były przechowywane z dużą starannością, traktowane jako cenny i luksusowy towar. Zazwyczaj stały na toaletkach lub półkach w sypialniach, eksponowane jako element dekoracyjny. Ważne było, aby chronić je przed bezpośrednim światłem słonecznym, które mogło wpływać na jakość i trwałość zapachu, dlatego często stawiano je w zacienionych miejscach lub w oryginalnych opakowaniach. Nierzadko spotykało się też praktykę przechowywania droższych flakonów w zamykanych szafkach lub szufladach, by zapobiec ich przypadkowemu uszkodzeniu czy rozlaniu.

Inspiracje perfumami PRL?


Istnieje polska marka Jacques Battini, która ma w swojej ofercie kobiecy zapach zatytułowany Eclat, który przypomina mi klimat końcówki lat 80tych czyli jak na początku wspomniałam - końca okresu PRL. Perfumy Eclat zawierają w sobie różę, drzewo sandałowe i wanilię - jedne z najpopularniejszych w tamtych czasach nut zapachowych.

perfumy jacques battini eclat
Damskie perfumy Jacques Battini Eclat.


Zrobiło się nostalgicznie


Jak wspomniałam, perfumy w PRL-u niosły też ze sobą pewną nostalgię. Dla wielu kobiet były ucieczką od szarej rzeczywistości: życia według narzuconych norm. Flakon perfum stawał się symbolem osobistej wolności i kobiecej siły. W tamtych latach zapachy nie były sezonowe, krótkotrwale modne czy promowane przez celebrytki - były osobiste i miały swoją historię. Perfumowanie się było jak osobisty rytuał - subtelny bunt i hołd dla własnej kobiecości w tych trudnych czasach.

Jak Wy perfumujecie się na codzień? Interesujecie się światem perfum z PRL?

22 czerwca 2025

Wasze Blogi: Anna Hudyka - Moim okiem bez fikcji

Ciekawy blog

Witajcie Kochani we wpisie zupełnie spontanicznym, dotyczącym również perfum. Chciałabym dziś polecić Wam blog prowadzony od wielu lat przez Annę Hudykę, która pisze o perfumach i otaczającym nas świecie: politycznym, kosmosie i naturze. Nie ukrywam, ale wpisy o pachnidłach przyciągają moją największą uwagę i wchodząc na jej stronę za każdym razem oczekuję nowych pachnących postów. 


anna hudyka perfumy

Odkrywanie perfum

Z Anią mamy wiele wspólnego: nie tylko nieustającą pasję do perfum, uwielbiamy koty i naturę. Cieszę się, że dzięki moim rekomendacjom na MadamePerfumella.pl Ania odkryła polską firmę Jacques Battini i zapach Night Dream.

Anna Hudyka i jej blog

Ania przedstawia siebie jako "niepoprawną politycznie, upartą, ciekawą świata", zakochaną w Krakowie i Wenecji, miłośniczkę zwierząt, fotografii, książek, perfum i kwiatów. Blog skupia się na treściach bez cenzury – bez fikcji – z osobistym, często odważnym podejściem do tematów . W postach dominują tematy społeczne i polityczne – autorka komentuje wydarzenia krajowe i światowe, nie boi się kontrowersji. Często pisze o prawach zwierząt i osobistych historiach, jak wpis o ukochanym kocie Mruczku. Znajdują się też treści lifestylowe – recenzje perfum, posty o urodzie czy podróżach

W lutym 2025 pojawiły się wpisy o Walentynkach, Wenecji i nauce obserwacji pełni księżyca, łaczące historię, kulturę i astronomię. Blogerka dotyka również spraw międzynarodowych i krytycznych, jak jej stanowcze opinie dotyczące Iranu i reżimów religijnych. Styl wpisów jest osobisty, opisowy, pełen emocji oraz pasji, często ilustrowany fotografiami autorki . Blog publikuje regularnie – w maju i czerwcu 2025 ukazało się po kilka wpisów, co dowodzi, że Ania prowadzi go aktywnie i konsekwentnie. Sprawdźcie koniecznie blog Moim okiem bez fikcji.

Zajrzyjcie również na instagram Ani - tam znajdziecie fajne zdjęcia, np. Mruczka i księżyca.


19 czerwca 2025

Jimmy Choo Blossom - Recenzja Damskich Perfum

Jimmy Choo Blossom – recenzja perfum pełnych energii


Wprowadzenie

Chciałabym uwierzyć, że Jimmy Choo Blossom to zapach stworzony z myślą o kobiecie, która emanuje radością, kobiecością i odrobiną figlarności. Pięknie to brzmi, prawda? Kompozycja pełna owocowej świeżości i kwiatowego uroku idealnie wpisuje się w wiosenno - letnie dni. Czy warto zatem po niego sięgnąć skoro minęło 10 lat od premiery a przy tym mając tak dużo perfum w kolekcji? Ja posiadam flakon 40 ml, dostałam w prezencie od bliskiej osoby i z przyjemnością zaprezentuję Wam swoją opinię.

Nuty zapachowe

  • Nuty głowy: malina, czerwone jagody, cytrusy
  • Nuty serca: groszek pachnący, róża
  • Nuty bazy: białe piżmo, drzewo sandałowe

To radosna mieszanka, w której soczyste owoce spotykają się z lekkimi kwiatami, a wszystko osadza się na miękkiej, piżmowo - drzewnej bazie. Tak w wielkim skórcie można ująć Blossom. Na oficjalnej stronie projektanta nie ma już tych perfum w ofercie, ale drogerie stacjonarne i online nadal mają w swoich propozycjach.

jimmy choo blossom recenzja

Pierwsze wrażenie

Gdzieś to już czułam, pomyślałam sobie. Tak, to lżejsza wersja klasycznego Jimmy Choo. Pierwszy psik to zimna, świeża, nieco metaliczna ekplozja malinowo - jagodowo - cytrusowa, która w oka mgnieniu zamienia się słodką, niemal musującą a następnie gorzkawą mieszankę. Od razu przywołuje skojarzenia z letnim wieczorem, kiedy wszystko wokół pachnie owocami, szczęściem i radością.

Rozwój i trwałość

Po kilku minutach zapach zaczyna się wygładzać, uspokajać, wyciszać, nie jest wyrazisty, trwa przy skórze, miłośniczki mocnych perfum nie mają tu czego szukać. Na pierwszy plan jak dobrze się "wsłuchamy" w Blossom wychodzi różany niuans i lekko pudrowa nuta groszku pachnącego. Piżmowo - drzewna baza nie przytłacza – jest czysta, kobieca, miękka. Wszystko jednak otoczone jest metalicznym powiewem, co ostatecznie nadaje całości fajnej świeżości. Zapytacie o trwałość - około 2 godzin niestety, z drugiej strony, kto nie lubi intensywnych perfum długo pachnących to znajdzie w Blossom swojego sprzymierzeńca. Momentami przypomina mi perfumy Versace Bright Crystal choć nie są aż takie świetliste jakby mogło się wydawać. Co to znaczy świetliste perfumy, pewnie zapytacie? Świetliste perfumy to określenie używane do określenia zapachów damskich i męskich, które pachną lekko, promiennie, mają w sobie coś jasnego, radosnego, niemal słonecznego, ale nie w stronę suchą, solarną. Takie kompozycje często zawierają nuty cytrusowe, białe kwiaty lub musujące owoce, które sprawiają wrażenie czystości i świeżości. Świetliste perfumy są jak promień światła na skórze – rozświetlają nastrój i dodają energii, są miłe dla otoczenia. Nie są ciężkie ani "duszące", tylko przejrzyste, często z nutą subtelnej elegancji (musimy ją odnaleźdź) lub młodzieńczej beztroski. Idealnie sprawdzają się wiosną i latem, kiedy chcemy pachnieć uroczo i zwiewnie, zimą nie dają rady, nie są w stanie dobrze się rozwinąć.

Flakon i opakowanie

Flakon Jimmy Choo Blossom to kwadratowy, solidny kryształowy słoiczek w odcieniu różu fuksji w dolnej części z korkiem ozdobionym metalowym paskiem wokół – bardzo dziewczęcy, ale też elegancki. Widać, ile jeszcze zostało płynu. Na półce wygląda jak mały klejnot; taki "dyskotekowy".

Dla kogo i na kiedy?

To zapach dla młodych kobiet, także tych młodych, lubiących czuć się świeżo i kobieco. Idealny na ciepłe dni, randki, spacery, ale też jako perfumy „na co dzień” do torebki. Iskrzący Blossom nie dominuje – uzupełnia styl.



Moja opinia

Blossom to nazwa przewrotna, bo jednak dominują owoce a nie kwiaty jak w tytule. To niewątpliwie lekki, radosny zapach, który nie próbuje być przesadnie poważny, zamknięto w nim bowiem ducha beztroskich dziecięcych lat. To nie jest zapach niszowy ani wyszukany – ale ma w sobie coś przyjemnego, beztroskiego i słodkiego jak letni deser. Dla mnie: idealna opcja na poprawę humoru i nic poza tym, nie czuję w nim żadnej filozofii, nie ma przesłania, po prostu istnieją sobie takie perfumy i mają do tego prawo, w końcu to Jimmy Choo choć ta nazwa powinna do czegoś zobowiązywać, prawda? Znacie zatem już odpowiedź na pytanie z początku tego wpisu.

Podsumowanie


Cecha Ocena
Trwałość ★☆☆☆☆
Projekcja ★☆☆☆☆ 
Uniwersalność ★★★☆☆
Flakon ★☆☆☆☆
Cena vs jakość ★★☆☆☆


Wasza kolej!

A Wy znacie wodę perfumowaną Jimmy Choo Blossom? Lubicie owocowe zapachy, czy wolicie coś bardziej zmysłowego? Dajcie znać w komentarzu!


13 czerwca 2025

Jacques Battini No 20 Recenzja Damskich Perfum

Perfumy z czarną porzeczką.


Często recenzje perfum zawierających nuty czarnej porzeczki poszukiwane są na moim blogu. Zauważyłam, że damski zapach Jacques Battini No 20 posiada w swoim składzie akordy tego owocu dlatego czym prędzej piszę dla Was nowy wpis. Jeśli szukacie perfum na każdą okazję, dodających energii, pewności siebie, elegancji, w których świeże, chłodne cytrusowo - owocowe nuty i zmysłowe, kwiatowe przenikająs się wzajemnie, zwróćcie uwagę na No 20 od Jacques Battini.

Szczerze mówiąc nie odrazu ten zapach mi się spodobał, bardziej lubiłam inne propozycje firmy, chociażby Perle Charme czy Night Dream, o którym wielokrotnie wpsominałam na blogu i na instagramie. Z No 20 musiałam się nieco oswoić, czekałam na cieplejszy sezon, bo tylko z wiosną i latem kojarzy mi się opisywana propozycja.


perfumy jacques battini no 20


Jak pachną perfumy Jacques Battini No 20?


Zanim zacznę charakterystykę kompozycji, słówko o flakonie. Masywny, ozdobiony kryształkiem Swarovskiego, wygodnie leży w dłoni, fotogeniczny. Omawiane perfumy otwierają się mocnym, niezwykle świeżym, soczystym, owocowym uderzeniem budzącym zmysły a wszystko za sprawą dojrzałej mandarynki, zimnej bergamotki, dodać trzeba, że nieco maślanej a jednocześnie zawierającej lekką goryczkę. Czarna porzeczka pogłębia ten efekt dodając odorobinę kwaśnego, zielonego akcentu, nadając przy okazji całości wyjątkowego, wyrazistego charakteru. Zatem warto zauważyć, że pierwsze akordy omawianej kompozycji, należące do nuty głowy czynią początek No 20 pełny życia, troszkę musujący, z pewnością promienny, nie ciężki i nie duszący. W sercu zapachu pojawia się śmiała, romantyczna peonia, powinna być delikatna, pudrowa i kobieca a tak naprawdę kojarzy się z rosą i subtelnością, to jaśmin wiedzie prym, dodając całości głębi, sensualności, kwiatowego bogactwa, natomiast kwiat pomarańczy wnosi nutę słonecznej świeżości i odrobinę ciepła. Te wszystkie składniki podkreślają nuty morskie, słone, zielone, mineralne, ozonowe. Kiedy wchodzi nuta bazy, No 20 ociepla się, ale jednocześnie staje się taki szklisty. Pojawia się krystaliczne, metaliczne piżmo jako synonim czystości, po chwili ujawnia swoją głębię i miękkość mech dębowy i ziemista paczula.



opinie perfumy jacques battini


Piramida zapachowa:


Nuta głowy: mandarynka, bergamotka, czarna porzeczka, brzoskwinia.

Nuta serca:piwonia, jaśmin, kwiat pomarańczy, nuty morskie.

Nuta bazy: piżmo, mech debowy, paczula.

Podsumowanie


Sprawdźcie, że recenzowany zapach balansuje między świeżością a głębią, między kobiecą delikatnością a elegancją. To kompozycja, która przyciąga uwagę, ale nie krzyczy. Jest elegancka, ale z charakterem - jak ktoś, kto zna swoją wartość. Przywołuje na myśl letnie popołudnie nad morzem, z lekko wilgotnym powietrzem i ciepłem słońca na skórze. Jest subtelny, nawet bym powiedziała, że zapadający w pamięć. Zostawia za sobą ślad czysty, a jednocześnie intrygujący. Idealny na co dzień, również na specjalne okazje - pachnie jak luksus ukryty w codzienności. Fajny, miły zapach, dosyć łatwo odczytać jego trzy poziomy. Począwszy od świeżości, przez lekką słodycz, po świetlistą głębię połączoną z ziemistymi, drzewnymi nutami. 

Gdzie kupić perfumy Jacques Battini No 20?


Perfumy No 20 można kupić tylko w oficjalnym sklepie internetowym producenta.


09 czerwca 2025

Top 8 Damskich Perfum Lato 2025

Perfumy na lato 2025 z mojej kolekcji

Zgodzicie się zapewne, iż niektóre zapachy mają w sobie coś nieuchwytnego - jakby szeptały historie, jakby znał je tylko wiatr albo przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Lato to idealna i najpiękniejsza pora roku dla mnie, gdy perfumy odsłaniają swoje sekrety najpełniej, grając na skórze w rytm słońca i cienia, rozwijają się najlepiej w szybkim tempie. W mojej kolekcji kryją się kompozycje, które potrafią oczarować jednym tchnieniem albo zwyczajnie się nie podobać. To nie będą dla Was oczywiste wybory - raczej ukryte skarby, zyskujące więcej przy bliższym poznaniu. Wybrałam te najlepiej oddające letni klimat pełen ulotnych chwil i zapachowych miraży. Przed Wami mój osobisty ranking perfum na lato 2025 - zapraszam do świata, gdzie każda nuta ma swoją tajemnicę. Perfumy są sprawdzone, niektóre zrecenzowane oczywiście na moim blogu, ulubione w tym wyjątkowym sezonie.

Zachęcam przy okazji do przejżenia mojej kolekcji perfum 2025 a także odwiedzin instagrama @katarzynazamielska, na którym na bierząco, głównie na instastory pokazuję jakie nowości zapachowe przychodzą do mnie.


ranking perfum lato 2025


Najlepsze perfumy na lato 2025

8. Guess - Seductive Blue. 

Czas zatrzymał się w tych perfumach. Cofnęłabym się ćwierć wieku, około 788 918 400 sekund temu, wówczas taki styl zapachów był modny latem nad morzem....ale nie polskim. Pamiętam ten czas jak dziś. Kiedy wąchając tego typu perfumy tęskniłam za dalekimi podróżami. Po rozpyleniu czuję najpierw zapach obranego jabłka smakującego podobnie jak krucha gruszka, moment kiedy zatapiam zęby w słodkim jabłuszku i dochodzi do mnie aromat słodyczy i świeżości, pokruszonego lodu. Ciekawy zapach, warty przetestowania podczas gorącego lata.


guess seductive blue opinie


7. Rituals - Soleil D`Or. 

W zeszłym roku był również na liście topowych zapachów na lato. Jeśli lubicie perfumy świeże, chłodne, wręcz zimne, ostrzejsze, gorzkie, ozonowe, podszyte ledwo wyczuwalną słodyczą, lekkie, pozbawione mocnych, słodkich, intensywnych nut zapachowych, subtelne niczym mgiełka perfumowana do ciała - to Soleil D`or okazuje się być dobrym rozwiązaniem. Więcej na blogu w recenzji.


rituals perfumy opinie


6. Guerlain - Aqua Allegoria Passiflora. Kilka lat temu napisałam dokładną recenzję tych perfum więc zachęcam do przeczytania. Passiflora to całkowicie cytrusowa, świeża, dynamiczna, rześka, chłodna, tropikalna kompozycja, w której w tle ukryto subtelnie coś słodkiego, możecie to uchwycić lub nie, zależy od naszego "spojrzenia" na ten zapach.

5. Avon - Incandessence. Tych perfum chyba nie trzeba przedstawiać. Jak to mówię - klasyka gatunku. Co du dużo mówić, kompozycja kwiatowa (orchidea, cyklamen, konwalia), miękka, esencjonalna, przeszła małą reformulację. Nadal bardzo mi się podoba, potrafię natychmiast przywołać jej zapach w myślać. Wiecie, że upłynęło ponad dwie dekady od premiery Incandessence?

4. Mugler - Womanity. Dla mnie to zapachowe arcydzieło. Mocny, kobiecy, energetyczny, słony i słodki, zmienny jak kobieca natura podczas faz księżyca, przepiękny, silny, trwały. Czy ja kiedyś odważę się go zrecenzować? Jest tak piękny i tak wyraźnie zaznacza swoją obecność, tak bardzo zmienia moją osobowość na czas jego trwania, tak mocno kreuje specyficzny typ kobiety, że aż boję się go opisać.

3. Masaki Matsushima - Fluo. Cudowny grejfrut. Cudowny! Pełen świeżości, lekkości, dosłownie "smakowity". Flakon tych perfum obowiązkowo zawsze muszę mieć na lato. Fluo to zapach wolności, swobody, nieskazitelności. W dyskretny sposób dba o mój dobry nastrój i jest moim sekretnym sposobem na dodanie sobie odwagi i pewności siebie. Przyznam, że próbowałam zrobić sobie koktajl złożony z niektórych składników pachnidła. Spróbujcie i odważcie się poczuć euforię. Lato to najlepszy czas na eksperymenty, nie zapomnijcie o kostce lodu. Fragment mojej recenzji, którą w całości przeczytacie oczywiście na blogu.


blog o perfumach


2. Oriflame - Nordic Waters Infinite Blue for her. Niniejsze perfumy spodobały mi się od pierwszego powąchania. Uwielbiam je za świeżość, letni wodno - tropikalny klimat, subtelną słodycz ukrytą w rześkim akcencie owocowym. To pierwszy zapach jaki uwielbiam najbardziej w nucie głowy, spodobał mi się odrazu i ciągle ostatnio ich używam. Ma w sobie coś z męskich perfum. Firma Oriflame stworzyła specjalny akord dla tego zapachu nazwany Deep Sea. Postanowiłam dać mu miejsce drugie. 




1. Oscar De La Renta - Jasmine. Najpiękniejszy zapach jaśminu ukryty w cudownym turkusowo - zielonym flakonie, przedstawiony w lekkiej, przejrzystej formie. Przepiękny zapach upalnego lata, jaśminowej zielonej herbaty i wiatru, w tle odrobina słodyczy i zmysłowości. Jaśmin i zielona jaśminowa herbata - pamiętacie ten smak i zapach? Oczywiście zrecenzowany na blogu i jako ciekawostkę podam - kupiony w ciemno.


perfumy z jaśminem


Jakie są Wasze ulubione perfumy na lato 2025?

Lato to czas, kiedy zapachy mają szczególną moc - orzeźwiają, dodają energii, poprawiają nastrój, dają "ulgę" podczas upałów. W mojej kolekcji znalazły się wyjątkowe perfumy, najlepiej oddające letni klimat. Na podium trafiły kompozycje pełne świeżości, lekkości i subtelnej zmysłowości. Każdy z tych zapachów ma swoją unikalną historię i potrafi w niezwykły sposób wpłynąć na emocje, mam nadzieję, że kiedyś się o tym przekonacie albo może właśnie teraz tego doświadczacie. Od jaśminowej delikatności, przez tropikalną wodną bryzę, aż po soczysty grejpfrut - to trio idealne dla mnie. Jeśli szukacie inspiracji na lato 2025, mój ranking może być dobrym początkiem. 

Ponawiam pytanie jakie są Wasze ulubione perfumy na lato 2025?

02 czerwca 2025

Oscar De La Renta Volupte Recenzja Damskich Perfum

Czy perfumy Oscar De La Renta Volupte z 1992 r. odnajdą się w 2025?

O istnieniu luksusowej marki Oscar De La Renta dowiedziałam się oglądając amerykański film Diabeł ubiera się u Prady, podczas sceny kiedy dziennikarz sugeruje nowej pracownicy pisma modowego, co powinna nosić w pracy tak, aby szefowa była zadowolona. Wymienia tuż obok Manolo Blahnik właście nazwę Oscar De La Renta. Najpierw poznałam piękne, przecudowne perfumy Jasmine, teraz przyszła kolejn na wiekową już propozycję - Volupte.


oscar de la renta volupte opinie


Rozkosz dla zmysłów?


Nazwa perfum Volupte pochodzi z języka francuskiego i dosłownie oznacza rozkosz a inspiracją do nadania takiej nazwy stał się wiersz Charles’a Baudelaire’a, pt. Invitation au Voyage. W wierszu pojawia się fraza "luksusu, spokój, rozkosz". Pora roku jaka kojarzy mi się z perfumami Volupte to późne lato i wczesna jesień.

Jak pachną perfumy Volupte?


Odrazu pragnę Wam powiedzieć, że perfumy jaśminowe to mój faworyt jeśli chodzi o wszystkie propozycje przedstawianej marki jakie miałam okazję przetestować lub posiadać w swojej kolekcji. Volupte nie należy do ulubionych, jest jednak dziwną, osobliwą, ciekawą alternatywą, bo nie zawsze chcę z sentymentu wracać do dawnych lat. Dla mnie jako miłośniczki i kolekcjonerki perfum niniejsza propozycja jest dziwna i niecodzienna, dosłownie trzeba na nią dnia, bo nie nadaje sie na każdą okazję. Zastanawia mnie czy to mnogość składników zawartych w kompozycji i wszystko się kumuluje i trudno mi powiedzieć, co najbardziej się wybija a co niknie, czy może jednak jest to wpływ dawnej szkoły perfumiarstwa i to, że udało się marce stworzyć perfumowe dzieło trudne do odgadnięcia, do odkrycia, trudne do zrozumienia? Na pewno zapach nie jest pudrowy, nie kojarzy mi się z letnim powietrzem ani z wiatrem. Jest w nim dużo goryczy, świeżości, metalu, aromatu obranej skórki z niedojrzałego jabłka, pyłku kwiatowego, trochę kojarzy mi się z Lancome Tresor. Jest "zielony", świeży, wąchając nadgarstek oczami wyobraźni widzę jego złożoność: jakby góra była puchata, zamglona a dolne nuty przebijały się intensywnie ku górze. Niecodzienny zapach dlatego moje skojarzenia również są nietypowe.

Do gustu przypadnie raczej miłośniczkom vintage, dojrzałym paniom, albo paniom, które chcą w perfumach doszukiwać się głębii, chcącym zastanowić się nad zapachem, bowiem Volupte pewną zagadkę w sobie posiada. Ja jeszcze jej nie odkryłam, nie wiem na ten moment czy nawet chcę, sprawdę za kilka miesięcy lub lat.

Skład perfum Volupte:

  • Mimoza, melon, frezja, osmantus, mandarynka, cyklamen, arbuz.
  • Heliotrop, ylang - ylang, narcyz, goździk, jaśmin, konwalia, peonia, lotos.
  • Drzewo sandałowe, kadzidło, bursztyn, tuberoza, paczula, wanilia.



Flakon.

Probowałam najpierw zgadnąć, z którego roku może być ten zapach. Obstawiałam końcówkę lat 90 tych a okazało się, że datuje się na rok 1992. Piękne dwa wyraziste kolory, słomkowy kolor płynu i szmaragdowy korek. Trudny do sfotografowania, wszystko odbija się w szyjce pod korkiem, wymaga białego tła. Kształtem przypomina ramiona kobiety.

Czy w 2025 odniesie sukces?

W sklepie internetowym producenta zapach Volupte nie widnieje na liście do kupienia. Moim zdaniem, przy aktualnie obowiązujących trendach, social mediowych propozycjach w stylu arabskim, Volupte ma zerowe szanse przebicia obecnie mimo, że: 

  • Jest to kompozycja dojrzała... 
  • Zdobyła w 1993 roku prestiżową nagrodę FiFi dla najlepszego damskiego zapachu
  • Nawet jeśli jest to warty zainteresowania popis sztuki perfumiarskiej. Jest za delikatna choć specyficzna, nie polubi się jej odrazu, wymaga czasu a czasu mamy mało.

Madame Perfumella Blog o perfumach i kosmetykach 2024

POLECANA STRONA

POLECANA STRONA
Strona o motywacji, mistyce, duchowości, afirmacjach - szeroko pojętym wellbeing. www.mistelle.pl