Womanity Mugler - zapach kobiety, która wie, kim jest...
...i nikt jej nie musi o tym przypominać. Są perfumy, które po prostu pachną. I są takie, które mówią. Kobiecie, o kobiecie, dla kobiety. Womanity od Muglera to nie tylko zapach - to manifest kobiecości, siły, odwagi, pewności siebie, autentyczności, magnetyzmu. Gdy pierwszy raz poczułam Womanity na skórze, zrozumiałam, że są zapachy, które nie proszą o uwagę - one ją biorą. Jeden psik i nie muszę prosić o pozwolenie.
Inspiracja
Do recenzji damskich perfum Mugler Womanity mających swoją premierę w 2010 roku zbierałam się kilka lat, nie miałam odwagi o nich pisać, tak były piękne i zjawiskowe, w międzyczasie zużyłam kilka małych flakoników, aż wreszcie po zakupie największej pojemności 80 ml przyszedł czas na dokładną recenzję, w końcu przełamałam się i właśnie teraz wykonuję śmiały krok.
A tak naprawdę to pewne słowa mojej koleżanki z pracy - Moniki - spowodowały, że w końcu zdecydowałam się ujawnić swoje odczucia co do tych perfum.
Monika powiedziała: "Zadaj sobie pytanie: czy gdybyś była mężczyzną, czy umówiłabyś się z taką kobietą jak ty? Rozważ wszystkie aspekty estetyki i piękna, od wyglądu, przez gesty, styl, słowa, uśmiech, po zapach perfum". Ja odpowiedziałam: "Jeśli chodzi o zapach perfum (w tym przypadku Womanity) to zdecydowanie jestem na tak!". Kobieta mając na sobie perfumy Womanity momentalnie zyskuje kilka punktów atrakcyjności.
Na oficjalnej stronie producenta nie ma już żadnych informacji o możliwości zakupu tej wody perfumowanej, kupiłam ją w perfumerii internetowej, po okazyjnej cenie, około 300 zł. Pewnie zapytacie z jakimi innymi perfumami kojarzą mi się Womanity. Za tę morską, słoną, metaliczną świeżość mam przed oczami Calvin Klein Reveal i tylko tak naprawdę te.
Zapach pachnący wolnością
Wybaczcie za dziwne porównania, ale Womanity nie są perfumami po prostu "ładnymi", są według mnie, mojego gustu oszałamiające, dziwne, pełne władzy, mocy, asertywności dzięki metalicznej i słonej świeżości a jednocześnie słodkiego owocowego uroku. To zapach kobiety, która zna smak gorzkiej prawdy i słodkiego zwycięstwa, która nie flirtuje, nie kokietuje, nie uśmiecha się grzecznie. Jest sobą; myśli pozytywnie, wzbudza respekt, jest szanowana, podziwiana, uwielbiana.
Flakon
Buteleczka perfum Mugler Womanity ma nowoczesny i futurystyczny design, przyciąga uwagę swoją srebrną, rzeźbiarską nakrętką przypominającą pierścień i ozdobnikiem w postaci kobieciej maski niczym z gier video z serii Fatal Frame. Smukła, wysoka, z różową zawartością, symbolizuje kobiecą energię, niezależność i siłę. Całość jest utrzymana w duchu artystycznym i odważnym, co idealnie oddaje charakter samego zapachu, zgodzicie się ze mną, prawda?
Składniki
Nuta słodkej figi, pełna soczystej zieleni, kobiecej i pierwotnej. Ale też coś mrocznego - słoność kawioru, która budzi skojarzenia z morzem, głębią i nieprzewidywalnością. Do tego cytrusy przełamują słodko - słony klimat dodając mocnej świeżości i wyrazistości. To zapach kobiecego buntu i przebudzenia. Jest jak rytuał - kiedy go zakładam, jakbym zakładała niewidzialną zbroję. Nie metalową, ale energetyczną. Zapach rezonuje z sakralną kobiecą siłą - tą, która daje życie, transformuje, prowadzi, ale też mówi „dość”.
Serdecznie polecam przetestować, Womanity od lat bardzo mi się podoba, póki jest w produkcji, będę go zawsze kupować. Dajcie znać czy mieliście okazję go testować a może akurat posiadacie go w swoich kolekcjach. Czekam na wieści od Was.