Czym jest oniomania perfumowa i jak to się ma do social mediów?
Witajcie Kochani w kolejnym poście, będzie ważny dla wielu z Was, porusza ważny temat jakim jest oniomania perfumowa czyli tzw. zakupoholizm związany z perfumami. Wydawałoby się, że trend na perfumy opadł wraz z nastaniem pandemii w 2019 roku, bo przecież każdego dziś stać na flakon perfum, okazuje się, że social media promują konsumpcjonizm i powodują, że łatwo dajemy się złapać w pułapkę zakupoholizmu perfumowego, ale nie związanego z własną potrzebą lecz związanego z pozyskiwaniem jak największej ilości polubień, udostępnień, zapisów naszych postów a co za tym idzie - zdobywaniu paczek PR od firm. Okazuje się, że najmniej jest agencji relamowych, które zajmują się perfumami wobec czego wpadamy we własną pułapkę nadziei. Faktycznie, paczki kosmetyczne dużo łatwiej zdobyć niż zapachowe.
Kupować żeby się chwalić.
Kupowanie i chwalenie się flakonami na swoim profilu bez pozyskania rezulattu powoduje zniechęcenie, napady złości, pesymizm, brak wiary w swoje możliwości, bo przecież chcieliśmy zdobyć nową pracę, powiększyć kolekcję, być rozpoznawalnym, być inspiracją i synonimem luksusu. Oniomania perfumowa prowadzi do jeszcze większego rozczarowania.
Co do mojej sytuacji - mam wytłumaczenie, część perfum faktycznie kupiłam a część dostałam, pełnych i pustych, ale z biegiem lat czuję się z tym coraz gorzej. Tłumaczę sobie, że będąc fanką perfum nie muszę mieć 500 flakonów, do których jeszcze niedawno dążyłam, ale mogę czytać o zapachach, testować nowości, bywać na warsztatach zapachowych a niekoniecznie zbierać wszystko jak leci, bo przecież i tak nie zaistnieję. Jakbym miała zainstnieć dzięki ogromnej kolekcji buteleczek to odrazu a nie nagle po 15 latach w social mediach, prawda?
Dlaczego kupowanie wszystkich perfum tylko dla ładnych flakonów powoduje, że czujemy się źle?
Myślę, że to ważne pytanie – i wbrew pozorom, często dotyka głębszych emocji i potrzeb. Kupowanie wszystkich perfum, albo wybieranie ich tylko „dla flakonu”, może przynieść chwilową ekscytację, ale z czasem często zostawia nas z uczuciem pustki, przytłoczenia albo rozczarowania.
5 objawów oniomanii perfumowej:
- Brak autentycznego połączenia z zapachem.
Perfumy to coś bardzo intymnego – łączą się z twoją skórą, wspomnieniami, emocjami. Gdy wybierasz zapach, który nic w tobie nie porusza, może być piękny... ale obcy.
Kupujecie flakon Marc Jacobs Decadence, bo wygląda jak luksusowa torebka. Stawiacie go na półce, ale zapach jest za ciężki, zupełnie do Was nie pasuje. Czujecie się w nim jak ktoś inny, może nawet nieprzyjemnie. I mimo że wygląda pięknie, przestajecie po niego sięgać. Po prostu stoi.
Rośnie kolekcja, ale Wy czujecie się oderwani od tego, co w niej jest. Brakuje emocji, choć może pojawić się przypadek, że ktoś w social mediach dostrzeże flakon jednym lajkiem.
2. Perfekcjonizm i presja kolekcjonerska.
Czasem pojawia się wewnętrzny głos: „jeśli mam już dwa zapachy z tej serii, muszę mieć wszystkie”. Zbieranie zamienia się w wyścig z samą sobą, a nie w przyjemność.
Macie już 4 zapachy z serii Aqua Allegoria od Guerlain. Nawet jeśli któryś nowy Was nie porywa, kupujecie go „dla kompletu”. Ale potem stoi, kurzy się, podobnie jak nadmieniłam w punkcie 1.
Zamiast poczucia spełnienia – przytłoczenie. Czujecie się jakbyś zbierała punkty, a nie zapachy z duszą.
3. Kupowanie jako forma ucieczki.
Dla wielu z nas perfumy to pocieszenie – szczególnie gdy mamy trudniejszy czas. Gorzej, jeśli nie lubicie swojej pracy, nie lubicie pracować, kupujecie perfumy, aby sobie wynagrodzić stracony czas, bo przecież mogliście być z rodziną w tym czasie. Kupienie nowego flakonu daje chwilową ulgę, ale jeśli robi się z tego nawyk, może to prowadzić do uzależnienia.
Wracacie z pracy zestresowani, czujecie się niedocenioni. Scrollujecie internet, widzicie nowość – „muszę to mieć”. Kompulsywnie kupujecie. Na chwilę pojawia się ekscytacja, ale szybko mija.
Zamiast rozwiązać emocjonalny problem, macie kolejny flakon i coraz większy chaos wewnętrzny.
4. Zanika wyjątkowość.
Gdy macie 300 flakonów, trudno zbudować z każdym "relację". Stają się tylko obiektami. Nawet te piękne zaczynają być przezroczyste, bo nie macie kiedy ich naprawdę poznać.
Kupujecie nowy zapach i używacie go 2 razy. Potem wracacie do starszych, które znacie. Nowy się gubi w tłumie. Po miesiącu zapominacie, jak pachniał. Tak jak z filme, nie pamiętacie na jakim byliście ostatnio w kinie.
Zamiast mieć coś wyjątkowego – macie wiele rzeczy, z których żadna nie ma głębi.
5. Konflikt między sercem a głową.
Pojawia się dysonans: „kocham zapachy, ale nie czuję już tej radości co kiedyś”. Kupujecie, ale czujecie się źle. To znak, że robicie coś wbrew sobie.
Stoicie w perfumerii z flakonem w koszyku i myślicie: „a może to ostatni raz”. Ale już wiecie, że to nie przyniesie spełnienia. Kupujecie, a potem macie wyrzuty sumienia.
Czujecie się rozdarci. Radość zniknęła, a kolekcja zamiast dawać dumę, zaczyna męczyć.

Dlaczego popełniłam błąd budując tak dużą kolekcją flakonów perfum pełnych i pustych?
1 Nie dało mi nowej / lepszej / dodatkowej pracy w przeszłości w branży beauty ani w social mediach obecnie.
2 Nie dało mi większej liczby followersów nie mając płatnej subskrypcji pozatym tak duże kolekcje perfum nie robią już wrażenia na innych, ale im droższe po 5000 zł w górę tym jest jakaś jeszcze szansa plus kupowanie reklam.
3 Nie mam miejsca na inne swoje przydatne rzeczy, z których codziennie korzystam.
4 Nie spowoduje to, że magicznym sposobem czas nagle się zatrzyma.
Podsumowując...
Charakterystyczne objawy oniomanii perfumowej:
- Uczucie napięcia, niepokoju, które ustępuje dopiero po zrobieniu zakupów.
- Chwilowa ulga i przyjemność po zakupie, a później często poczucie winy lub wstydu.
- Częste kupowanie rzeczy niepotrzebnych lub ponad możliwości finansowe.
- Ukrywanie zakupów przed bliskimi.
- Problemy finansowe spowodowane wydatkami.
- Traktowanie zakupów jako sposób na poprawę nastroju lub ucieczkę od problemów.
To zaburzenie może dotknąć każdego, ale częściej występuje u kobiet. Często wiąże się z innymi trudnościami psychicznymi, jak depresja, lęki czy niestety - uwaga - zaburzenia osobowości. Chciałoby się zrobić plan na dziś, plan na teraz, niestety "nie odrazu Kraków zbudowano", wszystko wymaga czasu. Social media potrafią zadziwić, istnieją grupy wsparcia, np. 365 dni bez kupowania, warto zrobić sobie taki challenge. Ja zaczęłam od wymiany podwójnych flakonów, żeby odświeżyć kolekcję, poza tym zużywam to, czego zostało mi najmniej, zostawiam jedynie na dnie odrobinę, aby wrazie czego przypomnieć sobie dany zapach, oczywiście nie wyrzucę żadnych flakoników, bo jak wiele razy podkreślałam na blogu czy instagramie - kiedy otwieram szafę, piękny zapach rozpośiera się na cały dom. Jest jednak jakaś zaleta z posiadania tak dużej ilości flakonów perfum. Życzę Wam udanego porządkowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za przeczytanie artykułu. Zapraszam do skomentowania.