SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW

18 października 2025

Giorgio Armani Light di Gioia Recenzja Damskich Perfum

Witajcie w kolejnej recenzji perfum na MadamePerfumella.pl!

Ostatnio z przykrością zauważam coraz więcej rolek na Instagramie zaczynających się od słów: „perfumy, których nienawidzę”. Od razu przewijam - nie byłabym w stanie mówić w ten sposób o żadnym zapachu. Z szacunku do perfumiarza, do samej siebie, do pracy, którą wykonuję od niemal trzydziestu lat, i do marek, z którymi współpracuję i w przyszłości będę współpracować.

Rozumiem, że dziś, aby zatrzymać uwagę odbiorcy w social mediach, trzeba mocnego hooka - emocji, kontrowersji, skandalu. Chciałoby się powiedzieć: „na litość boską!” - nie kosztem siebie. Jeśli ktoś prowadzi działalność związaną z zapachami, buduje społeczność kolekcjonerów i pasjonatów (a przynajmniej taki ma cel), to taki ton nie służy ani jemu, ani odbiorcom. Tego typu treści mogą przynieść efekt odwrotny od zamierzonego.

Osoby, dla których perfumy to po prostu codzienny dodatek (jeden zapach na półce i wystarczy) mogą się takimi filmikami bawić, natomiast dla mnie, jako kogoś, kto traktuje perfumy jak sztukę, stanowią element mojej pracy, takie podejście jest po prostu obraźliwe dla świata zapachów. Nie każdy zapach musi być piękny, nie każdy się obroni, niektóre kompozycje faktycznie są skrajnie oryginalne, inne infantylne czy osobliwe. Niemniej jednak, jeśli kochamy ten świat, nie warto o nim mówić źle.

Jak mawiam w łagodniejszej wersji starego przysłowia:

  • „Nie psuj tego, co Twoje. Nie depcz własnego gniazda".

Tyle z informacji parafialnych. Przy okazji zapraszam na mój profil na Instagramie. Tam nie znajdziecie hejtu, tylko pasję i szacunek do zapachów.


perfumy armani light di gioia opinie

Recenzja perfum Giorgio Armani Light di Gioia.

Szczera, bez hejtu. W dzisiejszej recenzji przedstawię zapach Giorgio Armani Light di Gioia, który mam w swojej kolekcji od 2020 roku. Sam zapach powstał w 2019 r., co ciekawe, przez długi czas sądziłam, że to edycja limitowana, okazuje się, jednak że zapach nadal jest dostępny w perfumeriach online.

5 lat wahałam się z napisaniem tej recenzji, ponieważ w porównaniu do innych propozycji marki Armaniego Light di Gioia nie jest wybitnym zapachem. Zaznaczam - nigdy nie powiedziałabym, że go nienawidzę. Wręcz przeciwnie,  cieszę się, że jest w mojej kolekcji i od czasu do czasu po niego sięgam.


Skład i charakter perfum Light di Gioia.

W nutach głowy wita nas kalabryjska bergamotka, jej aromat przypomina coś pomiędzy cytryną a kwiatem pomarańczy. Czuć w niej zieloność liści i olejkową miękkość miąższu. To właśnie ona daje uczucie świeżości i lekkości, bez śladu kwaśnych akordów. 

W sercu kompozycji rozkwitają gardenia i jaśmin sambac - inspirujący duet; nadaje całości vibe ciepła, lekko pudrowej słodyczy i kremowości. Całość ma charakter laktonowy, czyli delikatnie mleczny, a mimo to wciąż przebija się zielony ton bergamotki. Ogólnie mówiąc, zapach jest kobiecy, zmysłowy, nie przesłodzony.

Kiedy gardenia i jaśmin sambac połączą się w harmonii, powstaje romantyczny efekt jak z ogrodu w pełnym rozkwicie. Choć Light di Gioia stworzono jako zapach dzienny, ja lubię go stosować przed wyjściem na spacer w upalny wieczór, wtedy jaśmin staje się bardziej świetlisty i wilgotny.

W bazie znajdują się akordy drzewne, które czynią zapach czystym, przestrzennym i świetlistym. Całość jest transparentna, subtelna, a zarazem delikatnie ciepła. To zapach z kategorii „druga skóra” - nie przytłacza, nie wymaga specjalnej okazji. Wystarczy lekka koszulka, długa spódnica albo zwiewna sukienka – te perfumy staną się idealnym dopełnieniem stroju.

Czy perfumy Light di Gioia są trwałe, zapytacie? W moim odczuciu trwają na skórze czy ubraniu do 5 godzin. Jak na lekki, letni zapach to dla mnie wystarczająco. Sama lubię w ciągu dnia ponawiać aplikację, szczególnie w gorące dni.


perfumy armani light di gioia


Czy warto kupić perfumy Armani Light di Gioia? 

Do kolekcji - tak. Dla fanów marki Armani - również takDo częstego noszenia - raczej nie, bowiem w portfolio projektanta znajdziemy ciekawsze, bardziej rozbudowane kompozycje. Niemniej jednak przetestować warto, dla zapoznania się z lekkością, subtelnością jaką daje lub po prostu poznać kolejna ciekawostkę zapachową. Flakon jest masywny, wytworzony z grubego szkła, z plastikowym korkiem przypominającym kamień, podczas fotografowania odbijało się w nim otoczenie, oceniam 3/10.

Mimo wszystko uważam, że Light di Gioia to zapach pełen wdzięku i prostoty; został stworzony przez Oliviera Crespa, znanego m.in. z perfum Avon Sensuelle. Woda perfumowana Light di Gioia to propozycja dla kobiet, szukających "czystości", lekkości w perfumach i odrobiny światła w codzienności.

15 października 2025

Zapachy na ekranie: Perfumy Mrs. Doubtfire

Perfumy Pani Doubtfire.

Na pewno większość z Was oglądała świetną amerykańską komedię romantyczną Mrs. Doubtfire. Film opowiada historię rozwiedzionego Daniela Hillarda, który tęskni za swoimi dziećmi i próbuje spędzać z nimi więcej czasu. Gdy sąd ogranicza mu wizyty, wymyśla niezwykły plan czyli przebiera się za starszą nianię, Panią Doubtfire, aby móc pracować w domu jako opiekunka. W tej roli Daniel wkracza w zabawne, często chaotyczne sytuacje, ucząc się jednocześnie pokory i cierpliwości. Jego dzieci oraz eksżona Miranda stopniowo odkrywają jego podwójną tożsamość, co prowadzi do wzruszających i komicznych momentów. Mrs. Doubtfire to historia o rodzinie, miłości i tym, że czasem trzeba naprawdę się poświęcić, by być blisko tych, których kochamy. 


pani doubtfire perfumy mrs. doubtfire perfume scene
Mrs. Doubtfire perfume scene - Pani Doubtfire perfumuje się w łazience w restauracji Bridges.


Kultowa scena w filmie Pani Doubtfire.

Ponieważ spodobał się Wam post Zapachy na ekranie: Perfumy Zmierzch to w dzisiejszym (tym razem krótkim) blogowym wpisie wspomnę krótko o perfumach Pani Doubtfire - ogólnie w filmie temat zapachu perfum został poruszony dwa razy, ale bez podawania nazw marki, również w napisach końcowych niestety nie ma wzmianki jakich perfum używała Pani Doubtifire. Niemniej jednak wstawiłam dla Was kultową już scenę - w jaki sposób perfumowała się Pani Doubtfire. 



Jak perfumowała się Pani Doubtfire?

W kultowej scenie z filmu Mrs. Doubtfire bohaterka stoi w toalecie (restauracja Bridges), gotowa do wyjścia, kiedy nagle zaczyna przesadnie używać perfum. Butelka niemal nie opuszcza jej dłoni, a zapach unosi się w całym pomieszczeniu, tworząc lekko komiczny, zarazem przytłaczający efekt. Jej entuzjazm i niezdarność sprawiają, że sytuacja staje się zabawna, a widzowie czują lekki chaos i przesadę w rytuale perfumowania się. Cała scena pokazuje, jak drobny zwyczaj, jak perfumowanie się, może stać się źródłem humoru i charakterystyki postaci.

Kochani, życzę Wam miłego dnia  i do zobaczenia w kolejnym wpisie na MadamePerfumella.pl!

13 października 2025

Jacques Battini Éclat Recenzja Damskich Perfum

Jak pachną perfumy Éclat?


Witajcie w kolejnym wpisie na MadamePerfumella.pl! Są takie perfumy, które potrafią zatrzymać czas. Macie takie w swoich kolekcjach? Wystarczy jedno psiknięcie, aby wspomnienia z dawnych lat ożyły z niezwykłą siłą - lata dzieciństwa, pierwsze chwile miłości, atmosfera pełna tajemnicy i oczekiwania, odliczanie do osiągnięcia celu. Lata 80. i początek 90. to okres, gdy perfumy miały charakter, osobowość i głębię, wówczas na półkach sklepowych i na domowych toaletkach panowały zapachy aldehydowe, intensywne, często goździkowe, pełne bursztynowych i ambrowych niuansów i kremowego drzewa sandałowego. Zgodzicie się, iż nie były to kompozycje dla każdego, wymagały bowiem dojrzałości, odwagi, pewności siebie, aby "ubrać się" w tak niezwykłe, szlachetne aromaty. 

W tamtym czasie nie dominowała jeszcze róża, a wanilia dopiero nieśmiało pojawiała się w trendach, jak zapowiedź nadchodzącej epoki romantyzmu w perfumiarstwie. Właśnie do tej minionej, pełnej elegancji ery nawiązuje Jacques Battini Éclat - zapach, pozwlalający nam wrócić wspomnieniami do tamtych dni, przywracając atmosferę dawnych ulic, salonów i kawiarni, gdzie perfumy były czymś więcej niż dodatkiem - były częścią tożsamości.


perfumy jacques battini eclat opinie



Flakon Éclat - symbol klasyki i ponadczasowego szyku.


Flakon Jacques Battini Éclat to hołd dla klasyki i jesiennych barw w najczystszej postaci. Jego bursztynowo - czarna oprawa mieni się w świetle niczym wspomnienie dawnych wieczorów spędzonych przy świecach. W centrum błyszczy kryształek Swarovskiego; drobny, ale wymowny detal, który przyciąga wzrok i dodaje luksusowego charakteru. Widać przez niego ile jeszcze pozostało płynu; jest wygodny, harmonijnie wyważony, idealny do kobiecej dłoni. Na półce prezentuje się dumnie, wygląda luksusowo w towarzystwie innych zapachów marki Jacques Battini. Sama nazwa Éclat pochodzi z języka francuskiego i oznacza blask, połysk, rozgłos, a nawet sławę. To słowo niesie ze sobą obietnicę błyszczenia, nie tylko poprzez zapach, ale i sposób, w jaki kobieta go nosi. Éclat to symbol świetności i sukcesu, który ma swój własny głos, mocny i niezapomniany.

Zapach przejścia: od konserwatywnej elegancji po wolność lat 90.


Jacques Battini Éclat to opowieść o przemianie kobiecości, która dojrzewa, nie tracąc przy tym nic ze swojej tajemniczości. Brak cytrusów w nucie głowy sprawia, że zapach od pierwszych sekund zyskuje głębię i tajemniczość, staje się dla mnie intrygujący i niezwykle ciekawy. Otwiera się aromatem kawy - ciepłej, lekko dymnej, zmysłowej, po czym pojawiają się nuty przyprawowe: pieprz, kolendra i kardamon, nadając charakteru, świeżości i wyrazistości. W sercu wyczuwalne są płatki róży, subtelne, eleganckie, nieco chłodne a nie tak pudrowe jak w klasycznych kompozycjach różanych. Paczula dodaje zapachowi ziemistej głębi, przypominając aromat jesiennego lasu po deszczu. W bazie rozwija się piżmo, delikatna wanilia i kremowe drzewo sandałowe czyli trio nadające całości miękkości, nieco orientalnego wydźwięku. Cały zapach zdaje się symbolizować przełom między epokami: od surowej elegancji lat 80. po lekkość i wolność lat 90, zwłaszcza drugiej połowy. 


perfumy na randkę 2026
Powyższe zdjęcie zostało wygenerowane przez AI, zgodnie z moim opisem historii opisanej poniżej.



Jacques Battini Éclat - jesienna opowieść o miłości.


Zapraszam do przeczytania krótkiej historii z perfumami Jacques Battini Éclat w tle. Dajcie znać w komentarzach czy Wam się spodobała.

Wyobraźcie sobie jesienną kawiarnię w centrum miasta, rok 1993. Na stoliku - porcelanowa filiżanka z cappuccino, obok notatnik, w którym zapisano kilka wersów wiersza. Przez szybę widać ulicę spowitą lekką mgłą... Ona w płaszczu z wełny, z włosami upiętymi w prosty kok, usta pomalowane na czerowono - czeka. Nie na byle kogo, lecz na mężczyznę, którego poznała przypadkiem, gdy przewróciły się im książki w antykwariacie. On wchodzi, z lekkim łagodnym uśmiechem, rozprasza chłód popołudnia. Siada naprzeciwko, a jego dłonie pachną papierem z najnowszej książki i.... dymem z cygara. Mówią mało, bo każde spojrzenie wystarcza, w tle gra saksofon, ktoś włącza płytę z jazzem. I wtedy ona delikatnie poprawia włosy, a zapach Éclat unosi się między nimi - zmysłowy, nieco tajemniczy. W tym momencie czas się zatrzymuje; jak w filmach z lat 90-tych, tam miłość była prostsza, świat zdawał się kręcić wolniej. Tak pachnie Jacques Battini Éclat - jak wspomnienie, które nie blaknie, jak emocja, do której chce się wracać.

Dla kogo jest Éclat i kiedy po niego sięgać?


Ten zapach został stworzony dla kobiet, ceniących klasykę, nie bojących się wyrazistości w perfumach. Dla tych, które lubią zapachy z charakterem, pełne głębi, niepodążające ślepo za modą. Éclat najlepiej sprawdza się jesienią - jego ciepło otula jak kaszmirowy szal, natomiast przyprawowe nuty dodają energii i pewności siebie. To perfumy do noszenia z godnością, nie z pośpiechem. Doskonałe do pracy, na wieczorne spotkania, na spacer po parku pełnym złotych liści. Wystarczy odrobina, by zostawić za sobą trwały, niezapomniany ślad. Éclat to zapach wspomnień i nowych początków, elegancji i odwagi, zapach, który łączy dwa światy: przeszłość i teraźniejszość.


perfumy eclat jacques battini



Skład Jacques Battini Éclat.


  • Nuty głowy: kawa, pieprz, kolendra, kardamon.
  • Nuty serca: płatki róży, paczula.
  • Nuty bazy: piżmo, wanilia, drzewo sandałowe.


Gdzie kupić perfumy Jacques Battini Éclat?


Jacques Battini Éclat to coś więcej niż perfumy – to emocja w szklanym flakonie. Zaskakuje dojrzałością, elegancją i nieoczywistą świeżością. Każdy akord jest przemyślany, każdy niuans wyważony. To zapach dla kobiet, które chcą być zapamiętane, nie zauważone. Jego trwałość jest imponująca – nie wymaga przesadnej aplikacji, by utrzymać się na skórze przez wiele godzin. Éclat nie podąża za trendami – on sam tworzy swoją własną opowieść, łącząc w sobie konserwatyzm z namiastką wolności, przyprawy z kremową łagodnością, a klasykę z odrobiną współczesności. Jeśli szukacie zapachu, który pozwoli wam poczuć ducha dawnych czasów, to właśnie Éclat będzie odpowiedzią.

Co do trwałości - bardzo dobra, nie musimy przesadzać z aplikacją, aby cieszyć się zapachem. Jeden z najbardziej wyrazistych damskich zapachów Jacques Battini z ostatnich lat, warto wypróbować, jeśli lubicie i cenicie nietuzinkowe zapachy. Skład niniejszych perfum nie podąża za trendami, wspaniale łączy dwie epoki, od konserwatyzmu po namiastkę wolności, nie jest przesadnie słodki, zdecydowanie dominuje tutaj świeżość pochodząca z aromatycznych przypraw, subtelna słodycz, wyraziste nuty kremowo - drzewne. Polecam na jesień, ciekawy, intrygujący, nadzwyczajny zapach. 

12 października 2025

Perfumy jako wiadomość

Perfumy jako niewerbalna komunikacja: jak zapach otwiera drzwi do emocji.

W codziennym zgiełku, np. galerii handlowych mijamy setki ludzi, w tłumie wszystko wydaje się rozmyte, słyszymy te same kroki, widać to samo tempo poruszania się. Z daleka ludzie wydają się tacy sami - zwyczajni, anonimowi, jakby wtopieni w tłum, wyblurowani, celebryci czy osoby wysoko postawione przemykają nie zauważone. Nie wiem czy tego chcą czy nie, ale potencjalny zaaferowany zakupami klient takich osób nie dostrzega. Skąd takie przemyślenia? Pracowałam tymczasowo na wyspie z perfumami, dopiero gdy ktoś zbliżył się do wyspy, wszystko się zmieniało. Wtedy pojawiała się „nić energetyczna”: można było poczuć, czy ktoś jest miły, czy wibruje pewną ciekawością, a czasem… czy jego zapach jest przyjemny. Warto pamiętać - jest to moment, w którym perfumy zaczynają mówić pierwsze.


galeria handlowa 2026 zakupy


Zapach - pierwszy język spotkania.

Perfumy to coś więcej niż ozdoba, to wiadomość, subtelny, niewerbalny język, którym komunikujemy się z innymi, świadomie (wybierając odpowiedni zapach dnia) lub nieświadomie (np. zapomnieliśmy, że użyliśmy dziś perfum a jednak ktoś je poczuł). Przepięknie dobrane nuty zapachowe w naszych ulubionych perfumach działają na zmysły, natychmiastowo budzą emocje i tworzą pierwsze wrażenie (pozytywne lub nie), zanim padnie jakiekolwiek słowo. Wyobraźcie sobie: klient podchodzi, a Wy nagle wyczuwacie subtelne nuty cedru zmieszane z wanilią. To nie tylko przyjemność dla nosa - to sygnał pewności siebie, ciepła i harmonii.


Przykłady w codziennym życiu:

  • Spotkanie biznesowe - zwiewne i delikatne cytrusy a do tego drzewne akordy mogą wzbudzić zaufanie i podkreślać profesjonalizm. Zerknijcie na moją KOLEKCJĘ PERFUM - na pewno coś fajnego wybierzecie dla siebie.

  • Pierwsza randka - co powiecie na kwiatowe i pudrowe nuty? Mogą stworzyć atmosferę bliskości i intymności.

  • Galeria handlowa - wśród tłumu perfumy stają się niewidzialnym mostem między ludźmi, pozwalając poczuć aurę drugiej osoby, zanim padnie jakiekolwiek słowo, ale tylko w bliskim kontakcie, inaczej - zapach zupełnie znika.


zakupy 2026

Historia z życia wzięta: zapach jako „fala energii”.

Pewnego dnia, podczas mojej tymczasowej pracy na wyspie galerii handlowej, zauważyłam mężczyznę, który z daleka wydawał się przeciętny, zwyczajnie ubrany, niczym nie wyróżniający się. Dopiero gdy podszedł bliżej, zapytał czy przypadkiem wiem, gdzie można napić się dobrej kawy, poczułam jego perfumy: ciepły, lekko korzenny aromat z nutą drzewa sandałowego. W tym momencie pojawiła się pozytywna „fala energii”: jego obecność stała się wyraźna, przyjemna i zapraszająca do rozmowy. Oczywiście wskazałam ulubioną kawiarnię, ale nie skorzystałam z zaproszenia. To doświadczenie pokazało mi, że zapachy są nie tylko dodatkiem - to niewerbalna informacja, odbierana instynktownie, odrazu taki "przeciętniak" zyskuje kilka punktów do atrakcyjności. Małe oszustwo - powiecie. I wiecie co? Zupełnie się z Wami zgodzę, to zupełnie tak jak w memach - gdzie kobieta staje się bardziej atrakcyjna po kilku piwach albo po nałożeniu makijażu. Perfumy potrafią zrobić to samo.


Perfumy i emocje: jak zapach wpływa na naszą psychikę.

Badania naukowe potwierdzają, że zapachy mają moc wpływania na emocje, pamięć i nawet decyzje zakupowe. Aromaterapia wykorzystuje olejki eteryczne do poprawy nastroju, a perfumy - choć subtelniejsze - działają w podobny sposób. Perfumy mogą wzbudzać przyjemność, budzić energię, a nawet tworzyć poczucie bezpieczeństwa. Dlaczego więc perfumy to niewerbalna komunikacja? Spotkanie dwóch osób to wymiana energii, a zapach to jedna z najstarszych form komunikacji. Zmysł węchu działa szybciej niż wzrok czy słuch, a perfumy stają się pierwszą „rozmową”, zanim padnie choćby jedno słowo. Każdy aromat, każda nuta, to jak gest, uśmiech czy spojrzenie zatem subtelny sygnał, który może przyciągać lub ostrzegać.


Praktyczne wskazówki dla miłośników perfum:

  1. Wybierajcie perfumy zgodne z własną osobowością - Wasza energia i zapach powinny współgrać - zasada "stara jak świat".

  2. Zwracajcie uwagę na nuty bazowe – to one decydują o trwałości i charakterze perfum. Bo niestety najczęściej pierwszym pytaniem klientów jest: "czy te perfumy są trwałe?", co może wpływać na wypalenie zawodowe sprzedawców perfum - o tym innym razem.

  3. Nie przesadzajcie z intensywnością - subtelność pozwala innym poczuć Waszą unikalną aurę bez przytłaczania.


Podsumowanie: zapach jako most między ludźmi.

W świecie, w którym mijamy się w pośpiechu, perfumy przypominają nam o sile niewerbalnej komunikacji. To niewidzialny język, pozwalający poczuć drugiego człowieka, zanim padnie słowo. Perfumy stają się mostem między emocjami, aurą i intencjami. Kiedy w tłumie ktoś nagle „odzywa się” zapachem - świat staje się bardziej wyraźny.

11 października 2025

Elie Saab Elixir Recenzja Damskich Perfum

Elie Saab Elixir jak kreacje haute couture.


Kolejna recenzja na moim blogu poświęcona jest wodzie perfumowanej Elie Saab Elixir, z jednej strony zaskakującej nowoczesnością, a z drugiej mającą w sobie nutę klasy i elegancji przypominającą najlepsze czasy perfumiarstwa. To kompozycja, o której można mówić godzinami, bo nie jest oczywista, bowiem wyróżnia się wielowymiarowością, podobnie jak kreacje haute couture tworzone przez Eliego Saaba - dopracowane w każdym detalu, stworzone z myślą o kobiecie wyjątkowej, pewnej siebie i świadomej swojej wartości. To zapach z charakterem, pełen sprzeczności, które ostatecznie tworzą harmonijną całość. Wiem, banalnie to zabrzmiało, ale nie sposób przejść obok niego obojętnie - od pierwszego kontaktu budzi emocje, od ciekawości po zachwyt.


elie saab elixir perfumy opinie


Jak pachną perfumy Elie Saab Elixir?


Zapach Elixir to podróż od wspomnień po zmysłowe doznania. Moim osobistym marzeniem zapachowym jest posiadanie wersji Elixir Love w ciemnoczerwonym flakonie, ale przyznaję, że klasyczna odsłona z 2023 roku zupełnie mnie urzekła. Pamiętam doskonale rok 2011, kiedy Elie Saab po raz pierwszy wkroczył do świata perfum, wtedy zapach nazwany po prostu Elie Saab był nowoczesny, pudrowy i pełen światła. Dzisiejszy Elixir to można powiedzieć jego dojrzalsza siostra, bardziej zmysłowa, głębsza kompozycja. W składzie znalazł się irys i tzw. „akord miłosny” - element opracowany specjalnie dla tej wody perfumowanej, mający pobudzać potrzebę uwodzenia i przywiązania. Brzmi romantycznie, wręcz bajkowo, ale gdy poznajemy ten zapach bliżej, dostrzegamy w nim także chłód i szlachetność.... metalu (przeczytajcie dalej dlaczeo). To połączenie ciepła i dystansu, emocji i opanowania. I może właśnie dlatego „Elixir” tak trafia w gust współczesnych kobiet - tych, które potrafią łączyć siłę z delikatnością, a luksus z codziennością.  

Na mojej skórze rozwija się niczym opowieść: pierwsze nuty są chłodne, metaliczne, wręcz mineralne - to właśnie irys w całej swej okazałości. Potem pojawia się delikatna, sucha słodycz, przypominająca kosmetyki z dawnych lat. Czuję w Elixir coś nostalgicznego, zapach kredy czy pudru. Zaskakuje mnie też nuta migdałowa, miękka i słodka, przywołująca wspomnienie białych cukierków z dzieciństwa czyli "landrynek migdałowych" - tak tych, które rozpływały się w ustach i zostawiały lekko mleczny, midałowy posmak. 

Opórcz irysa i specjalnego "akordu miłosnego" nie podano więcej składników zapachowych na oficjalnej stronie producenta, ale ja wyczuwam w nim bursztyn, jaśmin, może nawet odrobinę paczuli i ambry. Z czasem robi się coraz cieplejszy, lekko korzenny, jednak cały czas jest otulający i sensualny. W chłodne dni pokazuje się z najlepszej strony - wtedy jego głębia staje się wyraźniejsza, a metaliczny ton łagodnieje. W upale natomiast "traci oddech", jakby wolał pozostać zapachem zimowych wieczorów.

Flakon.


Buteleczka Elie Saab Elixir od razu przyciąga wzrok, jest masywna, solidna, wykonana z grubego szkła, co więcej, "widać w niej rękę" projektanta, dla którego detal ma znaczenie. Nie jest to flakon przerysowany, ale zdecydowanie wyrazisty i luksusowy. Złoty korek dodaje mu szlachetności, a tłoczone logo marki stanowi wymowny akcent. To typ flakonu, który aż prosi się, by stać na widocznym miejscu; nie ukryty w szufladzie, lecz wystawiony na toaletce obok ulubionej biżuterii.  

Bardzo fotogeniczny, co docenią wszystkie miłośniczki fotografii zapachowej, na zdjęciach wygląda jeszcze bardziej luksusowo niż w rzeczywistości. Cieszy mnie też fakt, że jest praktyczny: przez przezroczyste szkło widać, ile płynu jeszcze pozostało, zakrętka trzyma się pewnie, dzięki czemu można bez obaw nosić go w torebce. Wystarczy spojrzenie, by wiedzieć, że mamy do czynienia z produktem ekskluzywnym.
 

Podsumowanie.


Elixir nie jest zapachem głośnym, nie ciągnie się jak "ogon komety", ale ma w sobie coś magnetycznego. W pierwszych minutach potrafi błysnąć intensywnością, potem łagodnieje, otula niczym kaszmirowy szal. Na mojej skórze utrzymuje się maksymalnie cztery godziny, natomiast po tym czasie pozostaje tylko delikatna mgiełka, ledwie wyczuwalna, choć wciąż wytworna, elegancka. Dla jednych to będzie wada, dla mnie zaleta; w niektórych sytauacjach nie lubię, gdy zapach narzuca się otoczeniu, wówczas wolę, gdy pozostaje sekretem, wyczuwalnym, "dostrzegalnym" tylko z bliska. Trwałość jak już wiecie nigdy nie była dla mnie najważniejszym kryterium czy wyznacznikiem prestiżowych perfum, zdecydowanie istotniejsze jest to, jak perfumy się zachowują, jaką natychmiastową emocję budzą, czy mają w sobie „to coś”, co sprawia, że sięgam po nie ponownie i pragnę więcej i więcej. Elixir to wszystko w sobie ma. Każde psiknięcie przenosi mnie w inny nastrój, trochę melancholijny, trochę romantyczny. 


kobieta wsiada do limuzyny
Zdjęcie kobiety pachnącej pięknymi perfumami stworzone z pomocą AI.


Ps. Jakiej kobiecie pasują perfumy Elixir? 


Wieczór był mroźny, powietrze miało w sobie ten charakterystyczny, ostry zapach zimy, szczypiący w nozdrza. Śnieg skrzypiał pod obcasami, a ulica tętniła światłami i dźwiękami miasta. Ona ubrana w długie futro kremowego koloru, z włosami upiętymi w klasyczny kok stała przy krawężniku, czekając, aż kierowca otworzy drzwi limuzyny. W dłoni trzymała czarną kopertówkę, na ustach miała intensywnie czerwoną szminkę, która kontrastowała z gładką cerą. Z każdym jej ruchem unosił się subtelny aczkolwiek kuszący ślad zapachu Elie Saab Elixir, Przechodnie odwracali się, choć sami nie wiedzieli, dlaczego. Gdy wsiadła do auta, wnętrze natychmiast wypełniło się aurą luksusu i tajemnicy. Nie potrzebowała biżuterii, by błyszczeć, wystarczyła jej obecność i ten zapach. Kierowca zamknął drzwi, a w świetle latarni odbił się złoty blask flakonu, który trzymała w dłoni. Limuzyna ruszyła, zostawiając za sobą smugę perfum - jak ślad kobiety, która wie, że nie musi się zatrzymywać, by zostać zapamiętaną. 

Elixir to zapach kobiety dojrzałej emocjonalnie, ale niepozbawionej fantazji. Takiej, która zna swoją wartość i potrafi sprawić, by inni też ją dostrzegli.

08 października 2025

Zapachy na ekranie: Perfumy Zmierzch

Perfumy Twilight niegdyś były hitem!

Witajcie Kochani w kolejnym wpisie! Jak wiecie (albo może nie wiecie...), moim ulubionym gatunkiem filmowym jest horror, podobnie jest w przypadku gier video. Staram się co najmniej raz na dwa tygodnie obejrzeć coś nowego w kinie lub coś, czego wcześniej nie widziałam, czasem nawet sprzed ponad 10 lat.

Powiem Wam szczerze, że nigdy nie obejrzałam całej sagi Zmierzch, nakręconej na podstawie książek o tym samym tytule. Co więcej, przez ostatnie dwie dekady nie natknęłam się na inną sagę lub serię filmów, która miałaby taki hype i tyle merchu. Nawet seria młodziezowych filmów o tytule After nie wzniosła tyle emocji i nie wywołała takiego fenomenu kulturowego, co Zmierzch, zgodzicie się ze mną?

W horrorach, ale też w innych filmach zwracam uwagę na detale. Tak, dokładnie - na perfumy. Zauważyłam, że najczęściej flakony jako element tła pojawiają się właśnie w horrorach. Na przykład w najnowszym Koszmar minionego lata widzimy klasyczny damski zapach Issey Miyake o nazwie L’Eau d’Issey. Na ekranie trudno jednoznacznie stwierdzić, czy jest to woda toaletowa, czy perfumowana, ponieważ zawartość flakonika delikatnie różni się kolorem, w napisach końcowych filmów również nie ma informacji. 

Jeśli chodzi o filmy z serii Zmierzch, nie pojawia się w nich konkretna nazwa perfum, poruszany jest raczej temat zapachu w ogóle. Dlatego postanowiłam napisać ten wpis jak najszybciej, bo bardzo często na moim blogu i w Google pojawia się pytanie o perfumy inspirowane filmami Zmierzch


perfumy zmierzch


Perfumy Zmierzch.


Próba zamknięcia zapachu romansu we flakonie. W 2011 powstał zapach o nazwie Immortal Twilight, inspirowany zapachem jaki mogła roztaczać wokół siebie Bella i zapachem romansu dwojga głównych bohaterów. Ale to był typowy merch czyli produkt marketingowy, stworzony z myślą o fanach a nie stworzony na podstawie opisów zawartych w książkach.

Perfumy Immortal Twilight skład.


Nuta głowy: cytrusy, rumianek.

Nuta serca: frezja, piwonia.

Nuta bazowa: bursztyn, paczula, piżmo.

Perfumy Hot Topic Twilight Edward & Bella. Nuty zapachowe: lawenda, frezja, cukier.

Perfumy Twilight (flakon przypominający słynne jabłka Nina Ricci i plotka głosi, że dlatego został zdjęty ze sprzedaży więc automatycznie stał się ekstremalnie wartościowy). Nuty zapachowe to również lawenda i frezja. 

Sama niegdyś miałam mgiełkę perfumowaną do ciała, ale jakoś specjalnie zapach mnie nie zachwycił, nie zapamiętałam go. Więc odpowiadając na pytanie generalnie o zapach - tak, w serii Zmierzch (zarówno w książkach, jak i w filmach) pojawia się temat zapachu, ale nie w sensie perfum, tylko naturalnych zapachów postaci. Najbardziej pamiętny motyw to zapach Belli dla Edwarda, jego „najlepszy narkotyk”, jak sam mówi. Autorka sagi, Stephenie Meyer, opisała go jako wyjątkowo kuszący, coś między zapachem krwi a wonią kwiatów i ciepła. Z kolei Bella często wspomina zapach Edwarda - chłodny, czysty, z nutą miodu, słońca, marmuru… czyli coś eterycznego, jakby nieludzkiego, lecz przyciągającego. Nie ma jednak żadnej wzmianki o perfumach w sensie flakonu, marki czy używania zapachów przez bohaterów. 

Ciekawostka o zapachu w Twilight.


Ciekawostka nadesłana przez Czytelniczkę Magdalenę z Krakowa: W książce Midnight Sun, historii widzianej oczami Edwarda, w jednym z fragmentów, gdy Edward przebywa w pobliżu Jacoba, Jacob czuje na Belli zapach wampira - czyli właśnie Edwarda - i mówi o tym jak o okropnych perfumach. To nie chodzi o dosłowne perfumy, tylko o zapach wampira, który dla wilkołaka jest odpychający, niemal toksyczny. Więc: nie chodziło o flakonik z zapachem, tylko o metaforę węchu międzygatunkowego. Dla Jacoba Bella pachniała po prostu „jak wampir”.

Jeśli interesują Was filmy to na kanale youtube Marcinowe Recenzje znajdziecie różne ciekawostki filmowe nie tylko o serii Twilight.




05 października 2025

Puccini Paris Beauty Recenzja Damskich Perfum

Beauty - najnowsze damskie perfumy od Puccini Paris.


Witam Was serdecznie w nowym wpisie, oto kolejna recenzja perfumowa na blogu Madame Perfumella, tym razem poświęcona damskiej wodzie perfumowanej Puccini Paris Beauty. Już na wstępie zaznaczęi, iż jest to zapach zupełnie inny niż Sensuality czy wcześniej recenzowany Le Rouge, polecany dla miłośniczek lekkich, subtelnych i urokliwych kompozycji, Beauty będzie zapachem wartym odkrycia, przekonacie się z tej recenzji.


perfumy puccini paris beauty


 

Flakon.


Flakon perfum Puccini Paris Beauty kształtem i fakturą jest identyczny jak Sensuality, różni się jedynie kolorem bowiem tam, gdzie Sensuality kusi złotem, Beauty kusi różowym, landrynkowym odcieniem, przyciągającym wzrok. Ten delikatny kolor dodaje niepowtarzalnej świeżości i kobiecego uroku, co całościowo czyni buteleczkę pięknym dodatkiem na toaletce.
 

Skład perfum Puccini Paris Beauty.


Skład Puccini Paris Beauty jest starannie przemyślany, wyjątkowo harmonijny. Moje pierwsze wrażenie po aplikacji jest takie, że to zapach świeży, owocowy, ale nie banalny, pełen elegancji i lekkości. Słodycz nie przytłacza, jest wyważona, zaś świeżość (momentami nawet kalonowa) przypomina wspomnienie porannej rosy na skórze.

  • Nuta głowy: róża, konwalia, jaśmin, irys. To delikatne, kwiatowe otwarcie, wprowadza w świat subtelnych aromatów. Róża dodaje elegancji, konwalia wnosi świeżość, a jaśmin i irys dają subtelną głębię, przygotowują do rozkwitu nuty środkowej.
  • Nuta serca: mandarynka, bergamotka, śliwka, brzoskwinia, ananas, czarna porzeczka. Serce zapachu to prawdziwy bukiet owoców. Mandarynka i bergamotka przynoszą cytrusową świeżość, a brzoskwinia, śliwka i ananas dodają owocowej soczystości. Czarna porzeczka jest tutaj niedojrzała, dzięki czemu wprowadza lekko kwaskowy akcent, to wszystko sprawia, że kompozycja jest wielowymiarowa, świetlista, po prostu radosna, kojarzona z młodością, wolnością - takie mam spostrzeżenia.
  • Nuta podstawy: mech drzewny, szara ambra, piżmo, paczula. Podstawa zapachu jest miękka, ciepła i otulająca. Mech drzewny i paczula nadają jeszcze więcej elegancji i trwałości, piżmo dodaje zmysłowości, woni ambry niestety nie wyczuwam tak mocno, na niej układają się wszystkie pozostałe składniki.

Moje wrażenia?


Beauty to zapach, który według mnie podkreśla młodość i wolność kobiety, to już wiecie. Jego owocowo - kwiatowa świeżość sprawia, że jest idealny na codzienne wyjścia i na wyjątkowe okazje, to bez dwóch zdań prawda i podpisuję się pod tym obiema rękoma. Urok tej kompozycji tkwi w harmonii choć może ktoś ująć, że jest w kontrastach - nie jest przesłodzony, nie jest ciężki, z pewnością lekki, szklisty i świetlisty najprościej Kochani ujmując. Zostaje na skórze przez wiele godzin, mocniej pachnie szczególnie na ubraniach i we włosach. Choć pamiętajmy - perfum nie używa się na włosy na co dzień, do tego służą specjalne perfumy do włosów lub mgiełki perfumowane na bazie wody. Ja pozwalam sobie na ten mały luksus tylko przy szczególnych okazjach. Dla mnie Beauty jest synonimem radości z życia i delikatności - radości, którą każda kobieta powinna mieć w sobie i dzielić się z nią ze światem.
 

Gdzie kupić perfumy Puccini Paris Beauty?


Oficjalnym dystrybutorem marki Puccini Paris jest warszawska firma Dex Plus, natomiast zapach do kupienia stacjonarnie i online w sieci drogeryjnej Hebe.


scena z filmu spacer
Zdjęcie stworzone przy pomocy AI na podstawie poniższego opisu.


Ps. Historyjka dla Was.


Była wczesna wiosna. Miasto jeszcze pachniało poranną rosą i kawą z pobliskiej kawiarni. Ona wyszła z domu w lekkiej sukience, a w dłoni trzymała flakon perfum Puccini Paris Beauty. Kroki prowadziły ją w stronę małego parku, słońce przebijało się przez intensywnie zielone liście drzew. Zapach róży i konwalii unosił się wokół niej, przechodnie zwracali na nią uwagę a ona uśmiechała się do siebie, emanowała z niej radość, szczęście, błogość. Na ławce siedział mężczyzna z książką w ręku, nie widać było tytułu, ale sądząc po jego minie nie była zbyt interesująca. Ich spojrzenia nagle spotkały się, uśmiech stał się początkiem rozmowy. Rozmawiali godzinami, zapominając o czasie. W powietrzu unosiły się nuty mandarynki i brzoskwini. Było coś magicznego w dialogu dwóch pięknych osób. On zaproponował spacer wzdłuż rzeki. Ona zgodziła się bez słowa. Spacerowali w milczeniu, podziwiając światło zachodzącego słońca. Jej perfumy trwały, przez całą drogę, wpływały na jego zmysły. To była scena jak ze snu, której nie dało się zaplanować. 

04 października 2025

Jimmy Choo Illicit Recenzja Damskich Perfum

Perfumy Jimmy Choo Illicit - recenzja po latach.


W dzisiejszym wpisie podzielę się opinią na temat damskich perfum Jimmy Choo Illicit - kompozycji, która swoją premierę miała dokładnie dziesięć lat temu. Choć marka Jimmy Choo kojarzy się głównie z luksusowym obuwiem i dodatkami, od dawna z powodzeniem rozwija również linię zapachową. Wcześniej na moim blogu pojawiły się już trzy recenzje perfum tej marki - przyznam szczerze, że nie byłam w pełni usatysfakcjonowana ich trwałością, ale jak wiecie - trwałość nie jest dla mnie wyznacznikiem pięknych perfum. Dlatego tym razem podchodzę do tematu z pewnym dystansem (bowiem pytanie o trwałość zadawane przez większość osób) i jednocześnie z ciekawością: czy Jimmy Choo Illicit okaże się wyjątkiem? Czy ten zapach zyska u mnie szczególne miejsce w kolekcji? Dokładnie 10 lat mija od premiery tych perfum i szczerze powiedziawszy nie pamiętam, aby w naszym kraju było głośno o tych perfumach.


perfumy jimmy choo illicit opinie



Flakon Jimmy Choo Illicit - klasyka z nutą wspomnień.


Flakon Jimmy Choo Illicit nawiązuje do czasów, które wielu z nas wspomina z sentymentem. Kształt przypomina masywne kryształy, jakie nasze mamy i babcie dumnie eksponowały w salonach w latach 70. i 80. XX wieku. Nieprzypadkowo przychodzi tu na myśl epoka, w której elegancja była surowa, a piękno - solidne. W tamtych trudnych latach dla Polski kryształowe ozdoby stanowiły symbol statusu, trwałości i dbałości o detal. Właśnie to pierwsze wrażenie przywołuje flakon Illicit - prosty, a zarazem monumentalny.

W mojej kolekcji pojawiła się wersja 30 ml: wygodna w użyciu; buteleczka dobrze leży w dłoni, jej faktura przypomina miniaturowy wieżowiec wyrzeźbiony z kryształu. Można doszukać się inspiracji stylem art déco - rytmicznym, eleganckim i pozbawionym zbędnych ozdobników. To połączenie siły, mocy, ciężaru i przejrzystości sprawia, że flakon prezentuje się stabilnie, wręcz dumnie, a jednocześnie pozostaje funkcjonalny choć niezauważalny wśród innych propozycji marki Jimmy Choo, zgodzicie się?

Zdjęcia flakonu niniejszych perfum nie należą do łatwych - szczególnie gdy światło odbija się od powierzchni szkła, pozbawionej kolorowych akcentów. Jednak właśnie ta prostota ma swój urok. Nie jest to flakon, który (jak wyżej wspomniałam) przyciąga wzrok na półce, jak np. pierwszy Jimmy Choo Eau de Parfum przypominający granat, ale raczej taki, który budzi nostalgię, przynajmniej we mnie. Wspomnę jeszcze, że marka wypuściła warianty Illicit Flower i Illicit Special Edition, choć nigdy nie udało mi się ich spotkać w polskich drogeriach stacjonarnych ani w ogóle przetestować więc nie będę się wypowiadać w tym temacie, wybaczcie.

Podsumowując, flakon Illicit to połączenie klasyki i minimalizmu. Jest jak ozdoba z przeszłości, bez trudu odnajdująca się we współczesnym wnętrzu, nie prosi, nie krzyczy o uwagę, lecz dyskretnie przypomina, że elegancja to coś więcej niż efektowny wygląd.


perfumy jimmy choo illicit



Jak pachną perfumy Jimmy Choo Illicit?


Przechodząc Kochani do sedna: Jimmy Choo Illicit to zapach, który intryguje od pierwszego spotkania. Zapytacie dlaczego? Lubię testować nowe perfumy wspólnie z rodziną, zapisując nasze pierwsze skojarzenia i próbując odgadnąć składniki bez wcześniejszego sprawdzania nut zapachowych. W przypadku Illicit to doświadczenie było szczególnie ciekawe - kompozycja okazała się bardziej złożona, niż się spodziewałam choć "prosta w obsłudze".

Pierwsze wrażenie? Słodycz spleciona z chłodem. W nucie otwarcia czuć delikatne, niestety syntetyczne akcenty miodu i kwiatów, przełamane ziemistym tonem, nadającym głębi. Po kilku minutach rozwijają się nuty korzenne i kremowo - drzewne, które łagodnie osiadają na skórze. Zapach ewoluuje - od miodowej, ciepłej słodyczy po lekko pylistą suchość z domieszką goryczy, najprościej ujmując.

  • To nie jest kompozycja głośna, gdzie czujemy ekspansję składników po całym pomieszczeniu. 
  • Jimmy Choo Illicit pozostaje bliskoskórny, jakby stworzony z myślą o intymnych momentach. Nie roztacza intensywnej aury, a raczej szepcze do ucha przez kilka godzin. 
  • Dla jednych może to być wadą, dla innych - atutem. Tradycyjnie mawia się, że perfumy powinny być wyczuwalne jedynie dla osoby stojącej blisko. I choć ta zasada ma w sobie urok dawnych czasów, dziś większość z nas oczekuje, że zapach będzie obecny i zauważalny, będzie krzyczał bogactwem. Illicit niestety nie spełni tego pragnienia. co prawda przyjemnie się nosi, nie jest drażniący, lubię co kilka godzin użyć go ponownie.
  • Podczas pierwszego testu wyczułam nuty róży, bursztynu, wanilii, paczuli, bergamotki, jaśminu i delikatnych akordów malinowo - porzeczkowych. 

Oficjalny skład potwierdza część z moich domysłów. Perfumy Illicit zawierają:
  • jaśmin, różę, bursztyn, karmel, wanilię, imbir, gorzką pomarańczę, drzewo sandałowe i kaszmir. 

Taka kompozycja buduje ciepłą, kobiecą aurę - zmysłową, słodką, bezpretensjonalną.Polecam każdemu takie ujmijmy to: ćwiczenie, kto testuje nowe zapachy, spróbować najpierw samodzielnie odgadnąć skład. To przyjemne ćwiczenie dla wyobraźni i nosa, natomiast gdy okazuje się, że trafiliśmy, satysfakcja jest ogromna.


Trwałość, projekcja, okazje do noszenia.


Trwałość Jimmy Choo Illicit określiłabym jako umiarkowaną, do 5 godzin na skórze, dłużej na ubraniu, przy czym projekcja jest delikatna. To nie są perfumy, wypełniające przestrzeń czy pozostawiające ślad w powietrzu, zostają blisko skóry, tworząc coś w rodzaju zapachowego ogrzewającego szala. Dla mnie to zapach pasujący do pracy, na spotkania towarzyskich, czy po prostu do noszenia w domu, aby poprawić sobie nastrój.

Porównując go z innymi zapachami marki, powiedziałabym, że Illicit jest mniej orientalny i mniej słodki niż klasyczny Jimmy Choo Eau de Parfum. Nie ma tej charakterystycznej, metaliczno - słodkiej nuty, która dawniej mnie męczyła. Zamiast tego jest tu miękkość, harmonia i elegancki dystans.

Co ciekawe, choć wiele osób określa te perfumy jako typowo dzienne, ja widzę w nich potencjał na zimowy zapach. Miodowe akordy, bursztyn i ciepła baza sprawiają, że w chłodne dni nabierają wyjątkowości. Więc smiało stwierdzam, iż Illicit to perfumy na dzień, przypominają mi bardzo pierwszego Jimmy Choo, jednkaże są mniej orientalne i mniej słodkie - tam wyczuwałam niegdyś specyficzną słodko - metaliczną nutę. Jeśli lubicie nieco "zakurzone" akordy w perfumach, miodową słodycz, delikatnie unoszące się nad skórą czyli najprościej ujmując - bliskoskórne, proste (ja tutaj nie potrafię wyobrazić sobie jakiejś historii związanej z tym zapachem), ale jednocześnie pewne i przewidywalne to przetestujcie. Nie polecam jednak kupowania w ciemno, nie każdemu przypadnie do gustu.

Gdzie kupić perfumy Jimmy Choo Illicit?


W internecie można natrafić na informacje, jakoby perfumy Jimmy Choo Illicit miały zostać wycofane z produkcji. Wciąż można je znaleźć w sieciowych drogeriach i na platformach online, np. w Hebe, co więcej, często pojawiają się w atrakcyjnych promocjach.

Jimmy Choo Illicit to zapach dla kobiet, ceniących zapachową dyskrecję; nie epatuje intensywnością, nie rywalizuje o uwagę, ma w sobie coś, co przyciąga do przetestowania czyli ciepło, spokój, elegancję. To kompozycja dojrzała, przemyślana i ponadczasowa? Daleka jestem od takiego stwierdzenia. Nie jest to zapach spektakularny ani modny, nie ma duszy, jest prosty. W czasach, gdy większość perfum goni za efektem „wow”, Illicit przypomina, że prawdziwy luksus nie potrzebuje krzyku.

03 października 2025

Puccini Paris Sensuality Recenzja Damskich Perfum

Puccini Paris Sensuality - Zmysłowa opowieść o elegancji i uwodzeniu.


Witajcie w kolejnym wpisie na moim blogu MadamePerfumella.pl. Moje serce raduje się, gdy mogę dzielić się z Wami moimi odkryciami - dziękuję, że jesteście i piszecie do mnie na Instagramie. Dla nowych Czytelników: znajdziecie mnie pod linkiem @katarzynazamielska.

Dziś mam przyjemność zabrać Was w podróż przez świat aromatów prosto z Francji, aby zrecenzować wyjątkowe perfumy Puccini Paris zatytułowane Sensuality - już od pierwszych nut oczarowują subtelnym wdziękiem i nieodpartym urokiem. Przyznam od razu - moja ocena będzie entuzjastyczna bowiem marka Puccini Paris nigdy mnie nie zawiodła, poza tym mam dobry dzień, pogoda dopisuje, ostatnio mam dużo wolnych dni na reset, chcę trochę poeksperymentować z zapachami, czytać o nich, oczekiwać komplementów i cieszyć się spontanicznie jak dziecko.


puccini paris sensuality perfumy opinie


Flakon.


Pierwsze pozytywne wrażenie zaczyna się od niezwykłego flakonu, który niczym wieczorowa kopertówka o wyrafinowanym kształcie, kusi swoim designem. Solidny, z fakturą w kwadraty, widać ile jeszcze zostało płynu w środku. Jego geometryczne kształty i subtelny połysk nasadki sprawiają, że sam w sobie staje się obiektem zakupowego pożądania. Oceniam 10/10 pomimo, że przez metaliczny korek bywa trudny do sfotografowania, gdyż odbija się w nim otoczenie.
 

Jak pachną perfumy Sensuality?


Pierwsze spotkanie z Sensuality? To zapach pełen wyrafinowania. Nie znajdziemy tu typowych, przewidywalnych nut cytrusowych jak cytryna czy mandarynka. Zamiast tego otwiera się on aksamitnym irysem - nutą dostojną, pudrową, lekko ziemistą, pełną tajemniczego wdzięku, szlachetności. Towarzyszy mu wiciokrzew; wnosi do kompozycji subtelną świeżość, jak delikatny powiew porannej rosy. Może nie jestem tutaj zbyt romantyczna, niemniej jednak zapach jest pełny romantyzmu i musicie uwierzyć mi na słowo. Dalej mamy w składzie absolut jaśminu, wprowadza duszę do tej kompozycji. Ta dusza jest słodka, jedwabista, hipnotyczna. Wszystkie wymienione akordy miękko przechodzą jeden przez drugiego, stapiając się w owocowo - waniliową słodycz. Soczysta gruszka i truskawka nadają kompozycji lekki, radosny charakter, a jednocześnie zachowują subtelność. Neroli wprowadza powiew świeżości, wzbogacając całość o nutę delikatności i elegancji. 

Sensuality - harmonia słodyczy i kwiatowej finezji, pragnie się nosić ten zapach nieprzerwanie. Kiedy kompozycja osiądzie na skórze, ujawnia swoje najintymniejsze oblicze. Wybaczcie za takie określenie, chodzi mi o jak najpełniejsze ukazanie sensualności zapachu i czasami brakuje odpowiednich synonimów. Wanilia i wata cukrowa tworzą miękki, aksamitny "kokon", otulający ciepłem i zmysłowością. Drzewo bursztynowe wnosi nutę tajemnicy, zaś mech krystaliczny dodaje balsamicznej głębii, subtelnie ziemistej świeżości i trwałości. Pełny, oficjalny skład perfum Puccini Paris Sensuality znajdziecie na stronie drogerii Hebe

Na koniec tego wątku dodam, że jest perfekcyjny na wieczór, spotkanie towarzyskie czy poprostu na codzień, kiedy chcemy poczuć się wyjątkowo elegancko i bardzo kobieco. 


puccini paris sensuality perfumy opinie hebe


Podsumowanie.


Puccini Paris Sensuality to perfumy stworzone dla kobiety pewnej siebie, eleganckiej, świadomej swojej wartości. To woń pełna historii - o subtelnym uwodzeniu, o klasycznej elegancji, o pięknie, które nie przemija. Jeśli pragniecie otulić się zapachem pełnym wdzięku i zmysłowości a przy okazji nie nadwyrężyć portfela, Sensuality jest wyborem idealnym.

Znajdziecie je w drogeriach Hebe, a oficjalnym dystrybutorem marki Puccini Paris w Polsce jest firma Dex Plus. Polecam, abyście sami odkryli tę perfumeryjną perełkę.

02 października 2025

Apis Mystic Oud - Recenzja żelu pod prysznic

Mystic Oud Apis - luksusowy żel pod prysznic otuli skórę orientalnym zapachem.


Moi Drodzy, zapraszam Was na nowy wpis, w którym dzielę się doświadczeniami z użytkowania żelu pod prysznic o wyjątkowym, orientalnym aromacie mistycznego drzewa agarowego. 


apis żel pod prysznic mystic oud opinie



Dlaczego warto sięgnąć po żel pod prysznic Mystic Oud?

Pielęgnacja ciała to nie tylko obowiązkowy codzienny rytuał, ale także moment dla siebie - chwila luksusu, ukojenia, wytchnienia i celebracji zapachu. Polska marka Apis Natural Cosmetics stworzyła żel pod prysznic Mystic Oud, łączący w sobie skuteczne działanie składników aktywnych oraz wyrafinowany, orientalny aromat inspirowany krajami Dalekiego Wschodu. To produkt uniseks - idealny zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn a przede wszystkim stworzony dla osób pragnących czegoś więcej niż zwykłego środka myjącego. Zgodzicie się ze mną, że ta zapowiedź brzmi obłędnie i czujecie nutkę ekscytacji?

Najważniejsze składniki aktywne – pielęgnacja w atmosferze luksusu.

Żel pod prysznic Mystic Oud to bogactwo składników, działających na skórę wielopoziomowo:

  • Kwas hialuronowy - mój ulubiony składnik w pielęgnacji, niezastąpiony eliksir nawilżenia, sprawiający, że skóra pozostaje miękka, sprężysta i pełna blasku.

  • Ekstrakt ze złotej algi - intensywnie wspiera proces odbudowy naskórka, nadając skórze gładkość i zdrowy wygląd.

  • Ekstrakt z lotosu - zapewnia odżywienie i działanie antyoksydacyjne, chroniąc skórę przed stresem oksydacyjnym i przedwczesnym starzeniem.

  • Prowitamina B5 (D-Panthenol) - koi podrażnienia, łagodzi zaczerwienienia i przyspiesza regenerację skóry.

Mój rytuał stosowania – sekret intensywnego działania.

Mam swój sposób aplikacji, dzięki któremu w pełni doceniam potencjał tego żelu. Najpierw nakładam go na gąbkę, wykonując energiczny, masujący ruch, ten etap nie tylko dokładnie oczyszcza, ale i pobudza krążenie (wypróbujcie koniecznie!). Następnie spłukuję pianę i aplikuję kosmetyk ponownie - tym razem delikatnie, masując ciało (już bez użycia gąbki) pozwalając, by orientalny zapach stopniowo otulał moje zmysły a aksamitna konsystencja żelu delikatnie muskała skórę. Efekt? Skóra staje się miękka, nawilżona, pełna życia, a przy tym subtelnie pachnąca luksusem (w składzie doczytałam o emoliencie pozyskiwanym z olejku kokosowego).

apis żel pod prysznic mystic oud


Zapach - dusza Mystic Oud.

Kupując żel pod prysznic, kieruję się przede wszystkim zapachem, później składem, a na końcu opakowaniem. Mystic Oud to aromat wyjątkowy - intensywny, orientalny, kadzidlany nawet nieco mroczny. To zapach głębi, luksusu i egzotyki, łączy w sobie drzewną, korzenną nutę oudu z subtelną świeżością kwiatów. Daje wrażenie podróży do tajemniczych krajów Orientu, gdzie aromat żywicy agarowej miesza się z wonią przypraw i kwiatów.

Ten zapach przywołał mi na myśl moją drugą pasję - gry wideo. Podczas rozgrywki w Assassin’s Creed Mirage przewijały się motywy i zagadki związane z perfumami i aromatami oudowymi, które budowały niezwykłą, orientalną atmosferę. Dokładnie to samo odczucie mam podczas kąpieli z Mystic Oud - podróżuję w wyobraźni, otoczona luksusem i magią.

Dla kogo jest Mystic Oud od Apis?

To propozycja dla osób, które cenią nieoczywiste i nietuzinkowe aromaty w kosmetykach. Jeśli jesteście zmęczeni przewidywalnymi, cytrusowymi czy typowo kwiatowymi aromatami żelów po prysznic - Mystic Oud zaskoczy Was głębią zapachu - jest otulający, orientalny, jesienny, przenosi myśli w odległe krainy i pozwala poczuć atmosferę ekskluzywności w codziennym rytuale. A przy tym skutecznie działa, kąpiel jest przyjemna, "oczyszcza" mnie mentalnie. Wiem, że jest to dosyć mocne powrównanie, ale czuję się jak "nowo narodzona" po wyjściu z łazienki. 

Podsumowanie - luksus zamknięty w butelce.

Żel pod prysznic Mystic Oud Apis to produkt, który zachwyca zarówno działaniem, jak i zapachem bowiem Kochani - on łączy skuteczną pielęgnację z niezwykłym doznaniem zmysłowym. Nawilżona, miękka, gładka skóra i orientalna woń oudu to duet idealny dla osób chcących poczuć się wyjątkowo każdego dnia. Polecam każdemu, kto pragnie zamienić codzienny prysznic w luksusowy rytuał i otulić swoje ciało zapachem intrygującym i urzekającym. 

POLECANA STRONA

POLECANA STRONA
Strona o motywacji, mistyce, duchowości, afirmacjach - szeroko pojętym wellbeing. www.mistelle.pl